Archidiecezja Atlanty razem z trzema innymi instytucjami wniosła pozew do Sądu Federalnego przeciwko reformie zdrowotnej Baracka Obamy, a ściślej tzw. Mandatowi HHS. Pozwów tego typu są już dziesiątki. Walka z przymusem finansowania antykoncepcji staje się poważnym problemem dla urzędującego prezydenta.
– Podejmujemy tę działalność, ponieważ stawka jest naprawdę wysoka – powiedział abp Wilton Gregory z Atlanty. – Mandat HHS zagraża bowiem naszej wierze i przekonaniom etycznym – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Były przewodniczący Konferencji Episkopatu USA powiedział, że mandat wpływa na wolność sumienia w całym kraju. Dotyczy on nie tylko katolików, ale i wszystkich ludzi podążających za sumieniem. – Jesteśmy kolejnym głosem, który musi być wysłuchany przez sądy – stwierdził czarnoskóry hierarcha.
Pozew przygotowała diecezja Atlanty we współpracy z diecezją Savannah, szkołą Chrystusa Króla i stowarzyszeniem charytatywnym Catholic Charities Atlanta. Jego autorzy piszą, że „legalność antykoncepcji w kraju nie upoważnia władz do zmuszania organizacji religijnych do ich finansowania lub ułatwiania dostępu do nich”.
Diecezja Altanty i jej sojusznicy ubolewają także nad tym, że kryteria zwolnienia od obowiązku przestrzegania ustawy są zbyt wąskie. Wyjątki te nie obejmują np. organizacji inspirowanych duchem katolickim, których misja wykracza jednak poza Kościół. Chodzi tu choćby o organizacje charytatywne i edukacyjne, takie jak szkoła Chrystusa Króla w stanie Alaska.
– Mandat HHS stanowi bezprecedensowy atak na naszą katolicką wiarę i naszą wolność sumienia gwarantowaną przez amerykańską Konstytucję – powiedział Joseph Krygiel, prezes Catholic Charities Atlanta. – W tym pozwie chodzi nie tylko o antykoncepcję, lecz także o wolność sumienia – dodał.
Krygiel stwierdził również, że większość osób, którym jego agencja pomaga to ludzie innych wyznań. – Naszą dewizą jest pomaganie ludziom nie dlatego, że są oni katolikami, ale dlatego, że to my nimi jesteśmy – mówi Krygiel.
Mandat HHS obowiązuje w Stanach Zjednoczonych od 1 stycznia 2012r. Obliguje on pracodawców, zatrudniających więcej niż 50 pracowników, do opłacania im ubezpieczenia obejmującego dostęp do antykoncepcji (w tym środków wczesnoporonnych) oraz sterylizacji. Dopuszcza ona wyjątki dla organizacji religijnych, które zatrudniają współwyznawców i działają przede wszystkim na ich rzecz.
Karą za jego nieprzestrzeganie jest grzywna w wysokości 100 dol. dziennie za pracownika. Dla niektórych organizacji (takich jak Uniwersytet Notre Dame i katolickiej sieci medialnej EWTN Global Network) oznacza to kary w wysokości, co najmniej setek tysięcy dolarów rocznie.
Choć w walce z ustawą najaktywniejsi są katolicy, to pozwy złożyły także niekatolickie organizacje, takie jak: Wheaton College, dwa uniwersytety prowadzone przez baptystów, wydawca Biblii Tyndale House i firma Hobby Lobby.
Marcin Jendrzejczak