Ach, ci przeklęci mężczyźni! Nie dość, że przez lata korzystają z przywilejów patriarchalnego społeczeństwa, to jeszcze swoimi kulinarnymi zachciankami przyspieszają nadejście katastrofy klimatycznej. Tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych przez zespół naukowców z Uniwersytetu w Leeds.
Podczas badania przeanalizowano emisje gazów cieplarnianych związane z produkcją 3200 produktów spożywczych. Przeanalizowano także dietę 212 osób – ochotnicy musieli przez trzy dni precyzyjnie notować, co jedli.
Oczywiście udowodniono wyższość diety wegetariańskiej, odpowiadającej za 59 proc. emisji mniej niż dieta zawierająca mięso. Ale to nie wszystko. Okazało się, że w walce ze zmianami klimatu niezwykle istotną rolę odgrywa również kwestia płci.
Wesprzyj nas już teraz!
I tak kobiety jedzące mięso w dużo mniejszym stopniu przyczyniają się do emisji gazów cieplarnianych niż mięsożerni mężczyźni. Dieta tych ostatnich jest aż o 41 proc. bardziej szkodliwa dla klimatu. Powody takiego stanu rzeczy są niezwykle prozaiczne; mężczyźni, jako statystycznie więksi i ciężsi, mają po prostu większe zapotrzebowanie kaloryczne. Częściej też sięgają po napoje – odpowiadające za 15 proc. emisji oraz słodycze – 8 proc.
Co ciekawe, jedna czwarta emisji będących konsekwencją nawyków żywieniowych to efekt spożywania napojów (w tym kawy), alkoholu, słodyczy i przekąsek. Można przewidywać, że po mięsie, do odstrzału przez ekologistycznych radykałów pójdą również inne produkty przynoszące przyjemność z jedzenia.
Kwestia równości płci zajmuje zasłużone miejsce w globalistycznych strategiach walki ze zmianami klimatycznymi. Niektórzy przekonują, że bez rozwiązania tej kwestii nie da się zażegnać zbliżającej się katastrofy. Już dzisiaj rezygnacja z produktów mięsnych przez mieszkańców bogatej Północy jest jednym z kluczowych warunków powstrzymania zmian klimatycznych. Ale po co bawić się w półśrodki; oprócz zmiany nawyków żywieniowych można też „odstrzelić” wszystkich mężczyzn. I tym samym zrealizować scenariusz popularnej polskiej komedii z lat 90’ XX w.
Źródło: rp.pl / theguardian.com
PR