Po raz kolejny rodzina stała się tematem politycznym. Tym razem za sprawą belgijskiej szkoły, która postanowiła odwołać obchody Dnia Matki. Wszystko to rzecz jasna z uwagi na dobro dzieci, które żyją w różnych kulturach i różnych „rodzinach”.
Dzień Matki, to święto polityczne – tak uznała dyrekcja jednej z belgijskich podstawówek i odwołała obchody tego pięknego dnia. Uzasadnienie takiej decyzji dotarło do rodziców w formie oficjalnego oświadczenia. Okazało się, że świętowania nie będzie, bo w wielu klasach są dzieci z rozbitych rodzin, które nie mają obojga rodziców. Dyrekcja uznała więc, że Dzień Matki obchodzony w szkole wywołałby u nich traumę.
Wesprzyj nas już teraz!
Na tym nie koniec – i to zdaje się był decydujący element decyzji – urażone mogłyby się również poczuć dzieci, które wychowują się w „rodzinach” homoseksualnych. Dyrekcja postanowiła więc uniknąć sytuacji, w której część dzieci mogłaby się poczuć niekomfortowo.
Decyzja władz placówki nie spotkała się ze zrozumieniem rodziców, którzy uznali, że idąc tą drogą szkoła doprowadzi do tego, że dzieci zapomną o belgijskich tradycjach i kulturze. Dyrekcja szkoły nie spodziewała się takiej reakcji. Sama wyjaśniła, że jej intencje były dobre i nikt nie spodziewał się, że na odwołania Dnia Matki rodzice, ale i media zareagują tak krytycznie.
Źródło: rmf24.pl, wprost.pl
MA