Niemieckie służby wiedza już o ponad 100 przypadkach prób werbowania „uchodźców” do grup ekstremistycznych. Dla kontrowersyjnych imamów i radykalnych grup islamskich fala imigrantów to olbrzymia szansa.
Przewodniczący niemieckiego Urzędu Federalnego ds. Ochrony Konstytucji, Hans-Georg Maaßen, ostrzega przed islamskimi radykałami, którzy chcą wykorzystać falę imigracji do swoich celów. – To dla nas jasne, że islamiści zdobywają kontakty w ośrodkach dla uchodźców. Wiemy o ponad stu takich przypadkach – powiedział Maaßen w rozmowie z jedną z gazet należących do grupy medialnej FUNKE. Urzędnik przyznał, że jest możliwe, iż do Niemiec wraz z imigrantami napływają terroryści.
Wesprzyj nas już teraz!
Takie przypadki są dobrze znane nie tylko z ostatniego ataku w Paryżu, ale także z Włoch, gdzie na początku listopada zatrzymano muzułmanina należącego do jednej z organizacji terrorystycznych działających w Afryce Północnej. Do Włoch dostał się łodzią, udając uchodźcę.
Maaßen nie spodziewa się, by wśród przybywających do Niemiec imigrantów terrorystów było wielu. Jego zdaniem ludzie, którzy walczyli w przeszłości w szeregach dżihadystów, nie będą dostawać się do Europy tak jak inni imigranci, odbywając niebezpieczną i niepewną podróż przez Turcję i greckie wyspy.
Zdaniem Maaßena większym problemem niż nowi terroryści jest działalność istniejących już w Niemczech radykalnych ośrodków islamu. Pod pozorem pomocy muzułmańskim „uchodźcom”, polegającej na dostarczeniu tradycyjnego islamskiego stroju czy Koranu, prowadzona jest rekrutacja. Dodatkowo już wśród samych imigrantów znajduje się wielu takich muzułmanów, którzy, choć nie są terrorystami, w swoich ojczystych krajach byli związani z bardzo radykalnymi ruchami religijnymi.
Źródło: kath.net
pach