12 maja 2024

Dlaczego doszło do pożaru hali w Warszawie? Dziwna koincydencja

(PAP/Leszek Szymański )

Pożar w hali na Marywilskiej w Warszawie został opanowany. W akcji wzięło udział ponad 240 strażaków i prawie 100 wozów. Pojawiają się pytania o przyczynę pożaru.

Na konferencji prasowej wojewody mazowieckiego, władz Warszawy, straży pożarnej i policji poinformowano o szczegółach akcji gaszenia pożaru kompleksu handlowego przy ul. Marywilskiej 44.

Zastępca mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Piotr Gąska przekazał, że do straży pożarnej o godz. 3.30 wpłynęło zgłoszenie z monitoringu o pożarze. „Po 11 minutach (przyjechały-PAP) pierwsze dwa zastępy, które rozpoznały sytuację, już znaczna część tej hali została tym pożarem objęta” – powiedział Gąska.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak podał, obecnie pożar jest zlokalizowany. „W zdarzeniu brało udział ponad 240 strażaków, w szczytowej fazie 99 wozów bojowych, obecnie jest ich 79. Sytuacja jest opanowana natomiast to nie jest tak, że w środku jest bezpiecznie, działamy cały czas z zewnątrz” – zaznaczył zastępca mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP.

Dodał, że z uwagi na naprężenia pożarowe straż nie może wpuścić ludzi do środka. „Trwają prace przelewowe, częściowo rozbiórkowe, żeby te zarzewia ognia dogasić, pewnie one jeszcze troszkę potrwają” – ocenił Gąska.

Zaznaczył, że monitorowane są skażenia atmosfery w obrębie działań ratowniczo-gaśniczych. „W tej chwili nasze wskazania pokazują, że nie ma zagrożenia związanego z przekroczeniem tych minimalnych stanów dopuszczalnych” – podkreślił Gąska.

Poinformował, że wspólnie z przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zostanie podjęta decyzja, czy alert związany z zamykaniem drzwi i opuszczaniem lokali będzie odwołany czy jeszcze podtrzymany.

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski zapowiedział, że w poniedziałek lub we wtorek podjęte zostaną decyzje na temat dalszych działań. Nie wykluczył uruchomienia środków kryzysowych w celu udzielenia pomocy materialnej najemcom centrum. „Może to być utrudnione ze względu na to, że najemcy są przedsiębiorcami. Nie ma przewidzianej do tego odpowiedniej procedury, co nie znaczy, że nie może się ona pojawić” – zaznaczył Frankowski.

Rzecznik KSP podinsp. Robert Szumiata zdementował natomiast informację, że ktoś próbował wtargnąć z bronią palną na teren płonącego centrum handlowego Marywilska 44. Dodał, że nieprawdą jest też, iż mężczyzna mierzył z broni do strażaków. „Czegoś takiego nie było” – podkreślił.

„Kobieta i mężczyzna, czyli jej syn, próbowali wejść na teren centrum handlowego, który był wygrodzony przez policjantów. Kobieta zasłabła, widząc ogrom tragedii, który się wydarzył. Udzieliliśmy tej kobiecie pierwszej pomocy, została wylegitymowana. W trakcie legitymowania mężczyzny, jej 27-letniego syna, zauważyliśmy, że ma on za paskiem przedmiot przypominający broń. Okazało się, że to plastikowa atrapa, na którą nie potrzeba zezwolenia” – wyjaśnił Szumiata.(fotoreporter PAP uwiecznił m.in. moment, o którym mówił rzecznik KSP).

Z kolei wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek wyjaśnił, że teren przy Marywilskiej 44 jest własnością miasta, ale dzierżawi go spółka, która poddzierżawia boksy handlowe indywidualnym przedsiębiorcom, którzy prowadzili tutaj własną działalność gospodarczą. „Nie ma tutaj planu miejscowego. Umowa była celowa pod halę handlową i na dzień, w związku z tym, że jest to umowa terminowa, to i cel dzierżawy nie może ulec zmianie” – dodał.

„Miasto nigdy nie miało w planach sprzedaży tej działki. Teren jest szeroki, objęty wielorakimi roszczeniami dawnych właścicieli” – podkreślił.

Marywilska 44 to największe centrum handlowe w Warszawie, które specjalizuje się w handlu hurtowym i detalicznym. Właścicielem hali jest spółka giełdowa Mirbud SA, do której w 2010 r. dołączyła spółka zależna JHM Development – Marywilska 44 Sp. z o.o.

Jak podano na stronie JHM Development, w obiekcie znajduje się ponad 1400 sklepów i punktów usługowych.

W mediach społecznościowych zwraca się uwagę, że pożar wybuchł, kiedy trwały protesty handlowców przeciwko wzrostowi czynszów. Zdumienie wielu internautów budzi też zasięg pożaru i tempo rozprzestrzeniania się ognia.

Źródła: PAP, PCh24.pl

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(21)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 180 360 zł cel: 300 000 zł
60%
wybierz kwotę:
Wspieram