8 lutego 2013

W ubiegłym tygodniu, po dwóch latach obserwowania konfliktu w Syrii, Izrael porzucił politykę powściągliwości i zdecydował sie na powietrzny atak w pobliżu Damaszku. Władze kraju nie wydały jednak żadnego oświadczenia i nie wzięły odpowiedzialności za akcję, choć minister obrony Ehud Barak, przemawiając na konferencji bezpieczeństwa w Monachium, zasygnalizował możliwość większego zaangażowania się jego kraju.

Agresję izraelską na „centrum badawcze” w okolicach Damaszku  potępił syryjski rząd i jego sojusznicy: reżim w Iranie oraz Hezbollah. Międzynarodowe media zaczęły donosić, iż Izrael ostrzelał konwój, którym miały być przewożone pociski ziemia-powietrze, wysyłane do Hezbollahu w Libanie. 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wydarzenie to – jak zauważa magazyn poświęcony polityce międzynarodowej, „The Foreign Affairs” odkrywa ciekawy aspekt trwającego kryzysu syryjskiego – w przeciwieństwie do innych czterech sąsiadów Syrii (Turcji, Iraku, Libanu i Jordanii) Izrael pozostał w dużej mierze niezaangażowany w sprawy kraju.

 

Bierna postawa Izraela nie odzwierciedlała braku zainteresowania przyszłością Syrii i reżimu prezydenta Baszara al-Asada. Wręcz przeciwnie, izraelscy politycy i analitycy są w pełni świadomi ogromnych reperkusji ewentualnego upadku Assada dla izraelskiego bezpieczeństwa. Izraelscy wywiadowcy wiedzą dobrze, że ich zdolność wpływania na wewnętrzną politykę Syrii jest ograniczona, a każda interwencja z ich strony może przynieść wielkie szkody.

 

Od samego początku wojny, Assad i jego rzecznicy próbują przedstawiać bunt rebeliantów jako spisek uknuty przez zewnętrznych wrogów tj. USA i Izrael. Dlatego też izraelska interwencja, podjęta nawet w celach humanitarnych, byłaby podchwycona przez reżim i przedstawiona jako dowód na potwierdzenie tezy o spisku.

Jeśli Izrael ponownie podejmie decyzję o ataku, to Syria, Hezbollah, czy Iran mogą podjąć działania odwetowe. Wówczas wojna syryjska przerodzi się w większy konfilkt.

 

Izrael pozornie bierny, uważnie monitoruje rozwój wydarzeń w Syrii. Izraelski wywiad obawia się, że reżim Asada mogą zastąpić dżihadyści, którzy pogrążą kraj w anarchii. Mogą oni także przygotowywać ataki na Izrael z Wzgórza Golan. Reżim syryjski może chcieć przenieść niektóre zasoby broni chemicznej i biologicznej do Hezbollahu. Wywiad obawia się także, że wspomniana broń może wpaść w ręce radykalnych rebeliantów, albo, że Syria w końcu może wystrzelić pociski w kierunku  Izraela w końcowym akcie „Samsonowej chwały.” Mówiąc bardziej ogólnie, Izrael obawia się, że Syria i jej sojusznicy mogą próbować przekształcić dotychczasowy kryzys w kolejny konflikt, wciągając w niego  Izrael.

 

Izrael działa w porozumieniu z Waszyngtonem, w celu uprzedzenia niektórych z tych wydarzeń. Władze Izraela w kilku oświadczeniach ostrzegły, że w razie przekroczenia tzw. czerwonej linii będą interweniować. Za „owo przekroczenie” należy uznać transfer zaawansowanych systemów broni do Hezbollahu. Wydaje się, że pod koniec stycznia izraelscy przywódcy podjęli decyzję o akcji wobec Syrii, bo byli przekonani, że doszło do próby transferu broni.   

Syryjski reżim rozpoczął kampanię, mającą na celu przedstawienie wojny w Syrii jako konfliktu arabsko-izraelskiego. Iran i Hezbollah przyjęły podobną strategię. 

 

Trudno powiedzieć, czy ostatnia interwencja Izraela, przyniosła pożądane skutki.  Wciąż bowiem istnieje niebezpieczeństwo transferu zaawansowanych systemów broni dla Hezbollahu. Nie rozwiązana pozostaje też sprawa syryjskich zasobów broni biologicznej i chemicznej. Analitycy obawiają się, że kolejna interwencja Izraela może doprowadzić do odwetu ze strony Iranu, czy Hezbollahu poprzez akty terrorystyczne, takiego jak np. ten, który miał miejsce w Bułgarii. Stąd w USA trwają intensywne poszukiwania sposobów szybkiego rozwiązania syryjskiego kryzysu. Barack Obama za kilka tygodni ma odwiedzić Bliski Wschód.

 

 

Źródło: FA, AS.

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram