Już w niedzielę reprezentacja Polski w Piłce Nożnej rozegra mecz 1/8 finału z Francją. Aktualni mistrzowie świata są wskazywani jako wyraźny faworyt spotkania. Nie robi to jednak wrażenia na pomocniku Biało-Czerwonych, Piotrze Zielińskim, który otwarcie przyznaje, że zwycięstwo leży nie tylko w głowach i nogach zawodników, ale przede wszystkim – zależy od Pana Boga.
Strzelec bramki z Arabią Saudyjską udzielił wywiadu portalu Interia. Zieliński mówił o radości z awansu do fazy pucharowej turnieju, na który czekaliśmy aż 36 lat.
– Trener nas zaprosił do szatni, bo zrobiliśmy coś historycznego, nie? Musimy być z tego dumni. Ja jestem dumny, choć czuję, że mecz z Argentyną nam nie wyszedł. Cieszy to, że Polska tyle lat czekała i jest wymarzony awans! Mam nadzieję, że Polacy też są dumni i będą nas wspierać w meczu z Francją, a my im damy więcej radości – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Reprezentacja Francji to oczywisty faworyt spotkania. Aktualni mistrzowie świata mają w swoich szeregach liczne gwiazdy i są wymieniani w gronie kandydatów do tytułu. To jednak nie przeraża Zielińskiego, który podkreśla, że Polacy nie mają nic do stracenia. – Musimy więcej od siebie wymagać. Grać z większą pasją, radością – uważa.
Jednak umiejętności piłkarskie, to dla pomocnika Napoli nie wszystko. Na uwagę, że z Francuzami zagramy w niedzielę, Zieliński stwierdził otwarcie: „To do kościoła z rana, pomodlić się i będzie dobrze”.
Skonfrontowany ze stwierdzeniem, że w Dosze „nie ma kościołów rzymsko-katolickich”. Zieliński odparł: „Ale w Polsce ich nie brakuje”. Okazuje się także, że w stolicy Kataru jest kościół – pozbawiony zewnętrznych symboli chrześcijańskich Kościół Matki Bożej Różańcowej.
Źródło: wpolityce.pl / weszlo.com
PR
To wyznanie Roberta Lewandowskiego obejrzało 800 tys. osób. Zobacz, co powiedział o Jezusie