Na stronach portalu AsiaNews.it możemy znaleźć bardzo interesujące statystyki dotyczące postawy Rosjan względem Wielkopostnych umartwień. Oględnie mówiąc – nie są one zbyt budujące.
Ze statystyk wynika, że tylko 2 proc. Rosjan wyraża gotowość do angażowania się w ascetyczne praktyki związane z poprzedzającym Wielkanoc Wielkim Postem. Około 30 proc. mieszkańców stara się ograniczyć konsumpcję alkoholu; 15 proc. zachować wstrzemięźliwość seksualną; a 19 proc. ograniczyć aktywności w mediach społecznościowych i ogólnie czas spędzany w internecie (on line).
Wesprzyj nas już teraz!
Warto zaznaczyć, że przynależność do prawosławia jest postrzegana jako wartość religijna, ale także społeczno-kulturowa. Z kolei post, zgodnie z zasadami obowiązującymi w Cerkwi Prawosławnej, wymaga przestrzegania zasad bardzo restrykcyjnej diety, czyli całkowitej abstynencji od pokarmów odzwierzęcych. Jednakże, jak podaje portal AsiaNews.it, warunki te są bardzo trudne do spełnienia dla współczesnego człowieka – trzy czwarte mieszkańców Moskwy zamierza utrzymać zwyczajną, czyli codzienną dietę w czasie Wielkiego Postu, bez ograniczania spożycia alkoholu.
Czy Rosjanie są pomimo to gotowi podjąć jakiekolwiek wyrzeczenia związane ze zbliżającą się Wielkanocą, która w tym roku (jak co cztery lata) przypada na ten sam dzień co w Kościele Katolickim, czyli 16 kwietnia? Jeden z największych instytutów statystycznych w Rosji, „Levada Center”, ujawniło, że 18 proc. respondentów jest w stanie podjąć pewne niewielkie postne wyrzeczenia (np. dotyczące części spożywanego mięsa czy wina), z kolei 4 proc. respondentów jest zdeterminowana, by całkowicie podporządkować się restrykcyjnym wyrzeczeniom wielkopostnym, ale jedynie w czasie Wielkiego Tygodnia. Tylko 2 proc. respondentów deklaruje gotowość do przestrzegania prawosławnych zasad Wielkiego Postu przez wszystkie 40 dni.
Analityk Rozanskij wskazuje, że Wielki Post w szczególny sposób nawiązuje do tożsamości chrześcijaństwa, a ascetyczne praktyki mają tu większą wartość niż w tradycji Zachodniej. Post dotyczy przecież nie tylko jedzenia, ale ogólnie stylu życia wiernych. Tak jak na Zachodzie badania związane z religijnością koncentrują się na frekwencji podczas Mszy Świętych w niedzielę oraz inne święta, tak w tradycji prawosławnej obok uczestnictwa w nabożeństwach, najważniejsza jest gotowość do podejmowania ascetycznych praktyk. Niestety przedstawione statystyki dowodzą, że rzekome „odrodzenie religijne” lat dziewięćdziesiątych, związane z upadkiem ateistycznego reżimu, Rosja ma już za sobą. Praktyki religijne zamiast statystycznie wzrastać, spadają w drastyczny sposób. Przypomnijmy, że w okresie Wielkiego Postu jedynie około 30 proc. mieszkańców Rosji w ogóle stara się ograniczyć konsumpcję alkoholu; 15 proc. zachować wstrzemięźliwość seksualną; a 19 proc. ograniczyć aktywności w mediach społecznościowych i ogólnie online.
Z drugiej strony Rozanskij zwraca uwagę na inne oblicze Cerkwi Prawosławnej w Rosji, która nigdy wcześniej nie był tak zdecydowanie obecna w życiu kraju. Zaczynając od 6,8 tys. cerkwi otwartych w 1986 roku, czyli pod koniec okresu komunistycznego, obecnie w Rosji funkcjonuje około 30 tys. świątyń, w 250 diecezjach i ponad 800 klasztorów, w których służy około 30 tys. księży. Rozanskij pisze, że rosyjski kler osiągnął już rozmiar włoskiego, który 50 lat temu przekroczył już wielkość 50 tys. osób. Zatem, podsumowuje autor, nie tylko odzyskał rozmiar sprzed rewolucji, ale posiada obecnie o wiele większą moc i jest o wiele bardziej rozpowszechniony niż kiedykolwiek w historii.
Pomimo tego Rosja pozostaje krajem z najniższym procentem uczestnictwa w religijnych praktykach w porównaniu z Ameryką czy nawet zlaicyzowaną przecież Europą.
Źródło: AsiaNews.it
malk
