„Z raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego nadzoru nad działaniem służb specjalnych wynika, że aktualny model ich funkcjonowania jest nie do zaakceptowania”, informuje we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”.
„DGP” zwraca uwagę, iż z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że do niedawna premier i minister koordynator służb specjalnych nie wiedzieli, czym zajmują się służby specjalne. „Minister koordynator omijał oficjalny system nadzoru i wydawał kierownictwu służb ustne polecenia. NIK – ze względu na bezpieczeństwo państwa – nie podaje szczegółów, ale informuje, że przeprowadzona kontrola wykazała konieczność podjęcia pilnych działań zmierzających do ustanowienia realnego systemu kontroli działalności służb specjalnych w Polsce”, czytamy.
Według NIK należy pilnie wprowadzić zmiany w modelu działania służb. Wynika to nie tylko z podatności systemu na ręczne sterowanie czy polityczne nadużycia. „W Polsce nie ma dziś barier prawnych ani technicznych, które mogłyby powstrzymać Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego przed np. tworzeniem listy uczestników manifestacji. Science fiction? Nie przypadkiem systemy służące do wykrywania twarzy były masowo niszczone przez mieszkańców Hongkongu protestujących przeciwko chińskiej dominacji. Ale nie trzeba jechać do Azji, by trafić na narzędzia oparte na sztucznej inteligencji służące rozpoznawaniu twarzy. W Europie korzysta z nich np. czeska policja. Mają być też wykorzystywane w czasie igrzysk olimpijskich w Paryżu”, wylicza „DGP”.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
TG