Jeszcze w czerwcu do Sejmu trafić ma projekt odsunięcia w czasie wyborów samorządowych. Jak wyjaśnił sekretarz generalny PiS-u, nie powinny one nakładać się z parlamentarnymi.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Krzysztof Sobolewski wskazał, że równoczesne przeprowadzenie wyborów władz lokalnych oraz rządu wraz z władzą ustawodawczą jest niemożliwe z logistycznego punktu widzenia.
Głosowanie nad składem samorządu wymaga, jak tłumaczył sekretarz partii rządzącej, zaangażowania od kilkuset tysięcy do miliona osób na różnych poziom organizacji, tymczasem wybory centralnych władz od 200 do 300 tysięcy. Połącznie obu tych wydarzeń znacznie przekracza możliwości państwowych instytucji, stwierdził Sobolewski.
Wesprzyj nas już teraz!
Polityk Prawa i Sprawiedliwości zauważył również, że podobne stanowiska zajęła Państwowa Komisja Wyborcza, która „wykluczyła, że można by te wybory samorządowe i parlamentarne prowadzić razem”.
W związku z deklaracją tego organu i przewidywanymi problemami logistycznymi, jeszcze w czerwcu do Sejmu trafić ma wniosek o zmianę terminu wyborów samorządowych. Będzie on miał charakter projektu poselskiego, poinformował Sobolewski.
Rzecznik PiS-u zapowiedział, że argumenty rządu za zmianą terminu zostaną przedstawione prezydentowi Andrzejowi Dudzie. – Będziemy się starać, powołując się też na stanowisko PKW, przedstawić prezydentowi wszystkie argumenty. (…) Mam nadzieję, zostaną one uwzględnione przez prezydenta – mówił rozmówca Polskiej Agencji Prasowej.
W poniedziałek minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta ocenił, że nakładanie się wyborów nie jest wystarczającą okolicznością do przesunięcia wyborów. – Znam podejście prezydenta Andrzeja Dudy do kwestii wyborów; uważa on, że powinny odbywać się w terminach konstytucyjnych, chyba że wystąpią jakieś szczególne okoliczności – mówił pracownik KP.
Prezydent Andrzej Duda powiedział z kolei we wtorek, że nikt jeszcze nie wystąpił do niego z inicjatywą dotyczącą przesunięcia wyborów samorządowych. Jak dodał, jest to według niego temat medialny. Natomiast fakt, że wybory parlamentarne i samorządowe według obecnego kalendarza się zbiegną, to sytuacja dosyć trudna – podkreślił prezydent.
Sobolewski pytany, czy zapowiadane odejście Jarosława Kaczyńskiego z rządu będzie wiązało się z jego rekonstrukcją, zaprzeczył. – Wykluczam w tej chwili jakąkolwiek większą rekonstrukcję rządu – odpowiedział polityk.
(PAP)/ oprac. FA