Mieszkanka mazowieckiego Ratoszyna złożyła w Prokuraturze Rejonowej w Opolu Lubelskim zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w związku z publicznym prezentowaniem bluźnierczego spektaklu „Klątwa”. Kobieta podaje w zawiadomieniu, że wulgarne zachowanie aktorów i profanowanie świętości na scenie głęboko ją zraniły. Do warszawskiej prokuratury, która prowadzi dochodzenie w sprawie „Klątwy”, podobne zawiadomienia płyną z całego kraju.
Zawiadomienie zostało złożone do prokuratury w związku z bluźnierczym spektaklem „Klątwa”, który miał premierę 18 lutego na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie. Autor zawiadomienia dla potrzeb śledztwa została już przesłuchana w charakterze świadka przez policjantów. – Od pani, która poczuła się urażona, przyjęliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Nasza rola będzie polegała na przekazaniu sprawy do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która prowadzi zbiorcze postępowanie i przyjmuje zawiadomienia z terenu całego kraju – informuje Marlena Czopek, szef Prokuratury Rejonowej w Opolu Lubelskim.
Wesprzyj nas już teraz!
Dochodzenie prowadzone przez warszawską prokuraturę dotyczy dwóch zarzutów. Pierwszy to publiczne znieważenie przedmiotów czci religijnej i obraza uczuć religijnych, a drugi nawoływanie do zbrodni zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego.
W komunikacie Konferencji Episkopatu Polski napisano, że ten spektakl „ma znamiona bluźnierstwa” oraz, że „podczas spektaklu dokonuje się publiczna profanacja krzyża, przez co ranione są uczucia religijne chrześcijan, dla których krzyż jest świętością. Oprócz symboli religijnych znieważa się osobę św. Jana Pawła II, co jest szczególnie bolesne dla Polaków”.
„Klątwa” nie jest pierwszym spektaklem, który boleśnie rani polskich katolików i ludzi wrażliwych. Przypomnijmy, iż w roku 2014 podobnie destrukcyjne skutki miała „Golgota Picnic”. Jednym z teatrów, które ją propagowały, był teatr TrzyRzecze działający wówczas w Białymstoku (obecnie w Warszawie). Jego dyrektor Rafał Gaweł kreował się w ten sposób na „obrońcę wolności sztuki”. Obecnie sam potrzebuje dobrego obrońcy, ponieważ ciąży na nim cały szereg prokuratorskich zarzutów oraz wyrok 4 lat więzienia od sądu okręgowego.
Źródła: kurierlubelski.pl
Adam Białous