Od dwóch miesięcy na decyzję Prezydenta RP czeka wniosek o ułaskawienie Witolda Tomczaka. Były poseł został przez sąd prawomocnie uznany za winnego w związku z działaniami jakie podjął przed 17 laty w galerii Zachęta w obronie godności Jana Pawła II.
Wniosek Prokuratora Generalnego w sprawie ułaskawienia Tomczaka został przesłany do Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 3 lipca 2017 roku. Na tym sprawa najwyraźniej się zakończyła. Nie takiej reakcji oczekiwały środowiska wspierające Tomczaka od ekipy „dobrej zmiany”.
Wesprzyj nas już teraz!
Były poseł już wiosną wystąpił do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą u ułaskawienie. Prosił też o interwencję w sprawie obrażającej katolików pseudo sztuki „Klątwa”. Na ten list nie otrzymał odpowiedzi. W sprawie ułaskawienia działania rozpoczęła Prokuratura Generalna, która wedle przyjętego trybu ma przedstawić Prezydentowi RP „akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy Prezydent tak zadecyduje”.
Na tym działania się zakończyły. Tymczasem czas nagli. – Czas leci, wyrok jest, warunkowe umorzenie na okres roku, z nakazem zapłacenia kosztów sądowych i za uszkodzenie tej rzeźby – powiedział Witold Tomczak w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Monitowana Kancelaria Prezydenta RP stwierdziła, że czeka aż wpłynie doń wniosek PG wraz z aktami sądowymi.
Tomczak nie został formalnie skazany, ale został uznany za winnego zniszczenia „instalacji artystycznej”. – Sąd nie stwierdził mojej niewinności, tylko uznał moje działania za naganne, obciążył kosztami sądowymi, którymi obciąża się winnych, to jest około 7 tys. zł. Mam wyznaczony okres próby, jestem ciągle traktowany jako potencjalny przestępca. Gdybym w ciągu roku powtórzył działania w obronie wartości, byłbym ukarany surowiej – dodał Tomczak.
Były poseł nie poczuwa się do winy. Uważa, że jako „Polak i poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej” bronił „czci Ojca Świętego oraz nietykalności uczuć religijnych moich rodaków i moich własnych, bezczelnie obrażanych w chwili, w której państwo polskie odmówiło tej obrony, choć jest do tego zobowiązane”.
Witold Tomczak 21 grudnia 2000 roku w galerii Zachęta „zniszczył instalację artystyczną”, usuwając 60-kilogramowy głaz z postaci Jana Pawła II. Były poseł w czasie procesu podkreślał, że działał w stanie wyższej konieczności.
Źródło: „Nasz Dziennik”
MA