Z okazji święta Konstytucji 3 Maja prasa ukraińska wróciła do tematu obrony pomników UPA w Polsce. Pretekstem stała się rozmowa telefoniczna głów dwóch państw, przeprowadzona z okazji polskiego święta narodowego.
Informacja ze strony oficjalnej Prezydenta RP, opublikowana 3 maja, brzmi dość zdawkowo i nie budzi żadnych kontrowersji u polskiego odbiorcy. Dowiadujemy się z niej bowiem, że: „Prezydent Petro Poroszenko złożył Prezydentowi Andrzejowi Dudzie życzenia z okazji święta 3 maja. Rozmowa dotyczyła także kwestii polityki historycznej. Prezydenci zgodzili się, że trzeba dołożyć starań by obchody wydarzeń historycznych wspierały proces dobrosąsiedzkiej współpracy i porozumienia, a nie wprowadzały niepokój oraz, że wspólnym wysiłkiem powinniśmy działać na rzecz godnego upamiętnienia historycznych wydarzeń. Politycy podkreślili również znaczenie mapy drogowej na rzecz pojednania i inicjatywy prezydentów dotyczącej powołania instytucji upamiętniającej pozytywnych bohaterów wspólnej historii obu państw”.
Wesprzyj nas już teraz!
Doniesienia prasy ukraińskiej nie skupiły się jednak na pozytywnym kierunku rozwoju stosunków Warszawy i Kijowa. Dla mediów ukraińskich tematem numer jeden stała się obietnica, jaką podobno złożył Andrzej Duda Petrowi Poroszence. „Ukraińska Prawda”, relacjonując rozmowę prezydentów, zaczyna od tego, że Andrzej Duda obiecał Poroszence „osobiście przyjrzeć się incydentowi z rozbiórką ukraińskiego pomnika we wsi Hruszowice koło Przemyśla w dniu 26 kwietnia tego roku”. Głowy państw ustaliły także, że należy „koordynować czynności dla legalizacji wszystkich miejsc pochówku na terenie Polski i polskich na Ukrainie w celu zapewnienia ich właściwej opieki na szczeblu państwowym w ramach dwustronnej umowy o ochronie miejsc pamięci”.
O ile ochrona miejsc pochówku nie budzi kontrowersji, o tyle posłużenie się sformułowaniem o miejscach pamięci daje już furtkę do obrony przez stronę ukraińską pomników UPA. Ich liczba na Ukrainie rośnie równie szybko jak oczekiwania wielu nacjonalistów ukraińskich, że cześć członkom OUN – UPA będzie się oddawało także na terytorium Polski.
Proste zabiegi dyplomatyczne, jakie Kijów stosuje wobec Polski polegają na tym, że przy podnoszeniu przez Polaków problemu nieukarania do tej pory zbrodni UPA i osób winnych dokonanych przez nią bestialskich morderstw w czasie II wojny światowej oraz w latach 40. ubiegłego wieku, strona ukraińska proponuje zajęcie się przyszłością i podkreśla wspólne interesy.
Nie czując niestosowności sytuacji Kijów nie ma natomiast żadnych skrupułów, by pokazywać negatywne strony akcji „Wisła”. Nie inaczej stało się również podczas 3-majowej rozmowy Petra Poroszenki i Andrzeja Dudy. Ukraiński prezydent nie omieszkał przypomnieć akcji „Wisła” i – jak podaje Zahid.net – wyrazić nadzieję „na niezmienność podejścia na silne potępienie zbrodni reżimu komunistycznego”, która zaowocowała przesiedleniem 140 tys. Ukraińców.
Relatywizm podejścia strony ukraińskiej jest co najmniej dziwny – przesiedlenie 140 tys. osób jest według niej zbrodnią, ale zamordowanie podobnej liczby Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej takiej oceny przez prezydenta i parlament ukraiński nie może się doczekać. Szkoda, że święto Konstytucji 3 Maja, ustanowionej przecież dla wielu narodów I Rzeczpospolitej, także Rusinów, nie stało się okazją do zmiany stanowiska Kijowa wobec Polski, a dało jedynie pretekst do wywierania dalszego nacisku na nasz kraj.
Piotr Koźmian