Zmarły przed 350 laty hetman wielki koronny Stanisław „Rewera” Potocki, nie może się równać sławą z najzdolniejszymi polskimi wodzami XVII wieku. Nie ma na swoim koncie ani spektakularnych zwycięstw, ani błyskotliwych kampanii. Długoletnia wierna służba Rzeczypospolitej oraz fakt, że brał udział w wielu ważnych wydarzeniach historii Polski, poleca jednak pamięć o nim kolejnym pokoleniom.
Spadkobierca żołnierskiej tradycji
Wesprzyj nas już teraz!
Potoccy należeli do rodów, które pod koniec XVI wieku zaczynały się liczyć na scenie polityczno-społecznej Rzeczypospolitej. Co ciekawe, wśród przodków i krewnych przyszłego hetmana wielu parało się żołnierką, dochodząc tą drogą do wysokich godności w armii i państwie.
Data urodzin późniejszego hetmana nie jest znana. Najprawdopodobniej przyszedł na świat ok. 1589 roku. Jego ojciec, Jędrzej, był starostą kamienieckim, podobnie zresztą jak dziad Mikołaj. Matka, Zofia, pierwsza żona Jędrzeja, pochodziła z rodziny Piaseckich.
Ojciec Stanisława, sam kalwinista, starał się w tym wyznaniu ugruntować synów. Dlatego, gdy zgodnie z rozpowszechnioną wówczas wśród zamożnych rodzin szlacheckich modą, zdecydował się wysłać starszych synów, Mikołaja i Stanisława, na studia zagraniczne, wybrał dla nich uczelnie protestanckie, m.in. uniwersytet w Lejdzie. Zawiódł się jednak w swych rachubach. Jeszcze w młodości Stanisław przeszedł na katolicyzm.
W służbie Rzeczypospolitej
Po powrocie do kraju przyszły hetman zaczął zdobywać doświadczenie żołnierskie. Być może stanął u boku ojca w szeregach wojsk królewskich walczących z rokoszanami w bitwie pod Guzowem. W następnych latach był oficerem, jednym z wielu pełniących służbę w Rzeczypospolitej, stąd trudno ustalić wszystkie kampanie i bitwy, w których brał udział. Na pewno, w lipcu 1612 roku, wraz z bratem Jerzym, wyruszył na nieudaną ekspedycję, poprowadzoną przez stryja Stefana, do Mołdawii. Na czele chorągwi jazdy towarzyszył królewiczowi Władysławowi Wazie w jego wyprawie na Moskwę (1617-18). W latach dwudziestych został podwładnym hetmana Stanisława Koniecpolskiego. Pod rozkazami tego błyskotliwego wodza służył długie lata, nabywając dowódczego doświadczenia.
W 1626 roku Potocki pod komendą Marcina Kazanowskiego wyruszył na Warmię, by walczyć ze Szwedami. W roku następnym oddział dołączył do sił hetmana Koniecpolskiego, który z powodzeniem ścierał się z groźnym nieprzyjacielem. Na początku 1629 roku Stanisław zadebiutował jako samodzielny dowódca. Niestety, stojąc na czele wojsk, które poruczył mu wyruszający na sejm hetman, młody regimentarz dał się zaskoczyć Szwedom i stracił sporo żołnierzy.
Gdy w 1630 roku wybuchło powstanie Kozaków, Potocki ruszył z Koniecpolskim na Ruś. Tam zrehabilitował się za wcześniejszą porażkę, bijąc na czele wojsk kwarcianych buntowników pod Stajkami.
„Rewera” – taki przydomek Stanisławowi Potockiemu nadali współcześni, ze względu na nadużywanie przez niego łacińskich słów re vera, czyli „w rzeczy samej” – nie stronił także od polityki. Już w 1620 roku został posłem na sejm z województwa podolskiego. Siedem lat później otrzymał tytuł kasztelana kamienieckiego, a w 1631 roku wojewody bracławskiego.
Kolejnym ważnym wydarzeniem w wojskowej karierze Stanisława Potockiego był jego udział, pod komendą hetmana Koniecpolskiego, w bitwie z Tatarami pod Kamieńcem Podolskim, 22 października 1633 roku. Dzięki szybkiej reakcji „Rewery” i gwałtownemu kontruderzeniu, które w krytycznej chwili poprowadził, Polacy uniknęli rozbicia przez nieprzyjaciela skrzydła, co przyczyniło się do ostatecznego triumfu wojsk koronnych.
W kwietniu 1646 roku zmarł hetman Koniecpolski. Stanisław Potocki wziął udział w jego pogrzebie. Czy modląc się nad trumną swego dowódcy i mistrza przeczuwał, że Rzeczpospolita wchodzi w okres wielkiej próby? Dwa lata później wybuchło powstanie Kozaków pod wodzą Bohdana Chmielnickiego.
Hetmańska buława
Po klęskach pod Korsuniem i Żółtymi Wodami oraz uwięzieniu hetmanów, przeciw siłom Chmielnickiego wyruszyła armia złożona w dużej części z pospolitego ruszenia, pod dowództwem trzech regimentarzy. W jej szeregach znalazł się „Rewera”. Niestety, nie posłuchano jego rad, by nie posuwać się pod Piławce. Stoczona tam pod koniec września bitwa, zakończyła się sromotną klęską wojsk polskich. Sam „Rewera” uniknął śmierci lub niesławy, tylko dlatego, że dowodził odwodem i nie zdążył dotrzeć na pole bitwy, nim spanikowana szlachta pociągnęła za sobą do ucieczki inne oddziały.
Rok później Potocki wyróżnił się w bitwie pod Zborowem, odpierając potężny atak Tatarów na dowodzone przez siebie prawe skrzydło. Duży wkład wniósł też w wiktorię Berestecką (1651), podczas której odznaczył się na czele swojego pułku, oraz w zmaganiach pod Białą Cerkwią.
W konsekwencji nieoczekiwanej klęski wojsk polskich pod Batohem (1652) i śmierci hetmana polnego koronnego Marcina Kalinowskiego, osierocona buława i niewdzięczne zadanie odtworzenia zdezorganizowanej i pozbawionej najbardziej doświadczonych żołnierzy armii koronnej zostało powierzone Stanisławowi Potockiemu. Zdecydowane działania, jakie przedsięwziął, wywarły dobre wrażenie na opinii publicznej. Wkrótce też został przez króla nagrodzony tytułem wojewody kijowskiego.
Dole i niedole wodza
Niestety, niedługo potem szczęście Potockiego opuściło. Niepowodzenie wyprawy żwanieckiej, podjętej lekkomyślnie przez króla Jana Kazimierza, ściągnęło na hetmana falę krytyki. Nie zaszkodziło mu to jednak w dalszej karierze. Podczas sejmu nadzwyczajnego 1654 roku, posłowie powierzyli doświadczonemu dowódcy, urząd hetmana wielkiego koronnego. Wkrótce potem „Rewera” wyruszył na Ukrainę, by uśmierzyć bunt. Dołączył do niego oddział Tatarów. Do starcia z siłami kozacko-moskiewskimi doszło w ostatnich dniach stycznia pod Ochmatowem. Niestety, zdrada Tatarów, którzy nagle oddalili się z pola bitwy, umożliwiła otoczonemu wrogowi wymknięcie się z matni.
Tymczasem położenie polityczne i militarne Rzeczypospolitej gwałtownie pogorszyło się. Przyczyną tej raptownej zmiany był wybuch wojny ze Szwecją. Hetman wielki koronny utraciwszy sporą część wojsk, które ruszyły przeciw nowemu wrogowi, pozostał na kresach zaledwie z kilkoma tysiącami żołnierzy. Wobec wielokrotnej przewagi sił kozacko-moskiewskich próbował prowadzić wojnę szarpaną, w końcu jednak wycofał się w kierunku Lwowa. Postanowił bronić się w oparciu o błotnistą dolinę rzeki Wereszycy. Niestety, poniósł klęskę w działaniach pod Gródkiem-Bruchnalem. Stracił przy tym wielu żołnierzy oraz buńczuk – znak władzy hetmańskiej, co stanowiło porażkę prestiżową wodza.
Tymczasem Szwedzi święcili triumfy. Opanowali ogromne połacie kraju, a za powołaniem na tron Rzeczypospolitej Karola Gustawa opowiedziała się większość wojsk polskich. Wobec ucieczki Jana Kazimierza na Śląsk, hetman Potocki uległ namowom hetmana polnego Stanisława Lanckorońskiego oraz oficerów, i pod koniec października 1655 roku przeszedł na stronę króla Szwecji. Już jednak w połowie grudnia obaj hetmani koronni zerwali z Karolem Gustawem i wraz z wojskiem i grupą szlachty zawiązali konfederacje w Tyszowcach.
Krótki, zaledwie kilkutygodniowy epizod pozostawania „Rewery” w gronie stronników szwedzkiego Wazy, ściągnął na niego niełaskę Jana Kazimierza. Rozczarowany monarcha oparł się teraz na Stefanie Czarnieckim. „Rewera” nadal jednak brał udział w wojnie, nie odnosząc notabene wielkich sukcesów.
Na początku 1657 roku, nowe nieszczęście zwaliło się na Rzeczpospolitą. W jej granice wdarły się wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego. Hetman wielki koronny wyruszył przeciw nowemu nieprzyjacielowi z oddziałem liczącym zaledwie 3,5 tys. jazdy. Nic więc dziwnego, że został pokonany w okolicy Janowa Lubelskiego. Jak zwykle w bitwie nie oszczędzał się, czego dowodem jest fakt, że zabito pod nim konia.
Wkrótce jednak szczęście opuściło siedmiogrodzkich najeźdźców. Armia polska, na czele której stali: Stanisław „Rewera” Potocki, nowy hetman polny koronny Jerzy Sebastian Lubomirski i Stefan Czarniecki, otoczyła wojska dowodzone przez Rakoczego pod Międzybużem. Książę Siedmiogrodzki został zmuszony do wypłacenia sutego okupu oraz wycofania się z Polski.
Za zasługi w wojnie ze Szwecją Potocki otrzymał prestiżowy urząd wojewody krakowskiego. Po zawarciu pokoju z Karolem Gustawem hetman, mimo zaawansowanego wieku, nadal spełniał swoje obowiązki, tym razem na kresach ukrainnych. W tym czasie współpracował ściśle z Lubomirskim, co zaowocowało m.in. wspaniałym zwycięstwem nad siłami moskiewsko-kozackimi pod Cudnowem.
Schyłek kariery
Ostatnie lata życia hetmana Potockiego zdominowała kolejna awantura polityczno-militarna, której głównymi aktorami byli: król Jan Kazimierz i przywódca opozycji hetman polny koronny Jerzy Sebastian Lubomirski. Tym razem hetman wielki stanął murem za monarchą. Stary, sterany latami służby żołnierskiej, nie wywarł wielkiego wpływu na przebieg wypadków, choć przez cały czas pełnił obowiązki wynikające z pełnionego urzędu. Brał udział w bratobójczej bitwie pod Mątwami, która rozegrała się 13 lipca 1666 roku.
Ostatnie miesiące życia spędził we Lwowie, gdzie zmarł 27 lutego 1667 roku. Trumna z ciałem spoczęła w kościele parafialnym w Podhajcach. Jego konwersja na katolicyzm była bowiem szczera i trwała. Przez całe życie cieszył się opinią człowieka niezwykle pobożnego. Ufundował kilka świątyń i klasztorów. Do porzucenia prawosławia i przejścia na katolicyzm skłonił swoją drugą żonę Annę. Wymownym symbolem postawy duchowej „Rewery” jest fakt podarowania przez niego buławy hetmańskiej Matce Bożej Częstochowskiej. Można ją oglądać w skarbcu jasnogórskim do dzisiaj.
Stanisław Potocki przyczynił się znacznie do budowy świetności swojego rodu. Udało mu się znacznie pomnożyć odziedziczony majątek. Stał się protoplastą „hetmańskiej” linii Potockich. Na żołnierzy wychował swoich synów: Andrzeja – hetmana polnego koronnego, kasztelana krakowskiego i wojewodę kijowskiego oraz Szczęsnego Kazimierza – hetmana polnego koronnego, który z kolei sprawował urzędy kasztelana i wojewody krakowskiego. W ślady zasłużonego dziadka poszedł także syn jego córki Elżbiety z małżeństwa z Adamem Hieronimem Sieniawskim – Mikołaj Hieronim, hetman polny w latach 1682-83.
Adam Kowalik