Na 24 stycznia Instytut Pamięci Narodowej zaplanował rozpoczęcie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych w Gruzji, na terenie dawnej posiadłości Ławrientija Berii, komunistycznego zbrodniarza. Władze Gruzji poprosiły IPN o pomoc, po odkryciu w tym miejscu dołów śmierci. Wśród znajdujących się w tych jamach szczątek – ofiar komunistycznego totalitaryzmu, mogą być Polacy.
Specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, pod kierownictwem dr. hab. Krzysztofa Szwagrzyka chcą już wkrótce udać się na miejsce poszukiwań. – Wylot do Gruzji zaplanowaliśmy na 22 stycznia, 24 stycznia chcemy rozpocząć prace. Mam nadzieję, że naszych planów nie pokrzyżują jakieś nieoczekiwane przeciwności. Jak wiadomo sytuacja w tym regionie, do którego lecimy, jest napięta – powiedział PCh24.pl dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Zasadniczym miejscem prac IPN w Gruzji ma być obszar dawnej rezydencji szefa NKWD Ławrientija Berii. – Na terenie tej posiadłości odnaleziono doły ze szczątkami ofiar zbrodni komunistycznych. Zostaliśmy poproszeni o pomoc w tych pracach. Wśród ofiar mogą być m.in. Polacy – mówi dr hab. Krzysztof Szwagrzyk. Prace w Gruzji są jednym z efektów umów, które w latach 2013-2018 r. zawarto między Instytutem Pamięci Narodowej i Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Gruzji.
Wesprzyj nas już teraz!
Letnia rezydencja Ławrientija Berii znajduje się miejscowości Kodżori niedaleko Tibilisi. Działka zajmuje 225 arów. Stoją na niej zabytkowe budynki. Po aresztowaniu i straceniu Berii w grudniu 1953 dacza przeszła na własność sowieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Następnie, po rozpadzie Związku Radzieckiego na jej terenie działał ośrodek wypoczynkowy dla dzieci. Później posiadłość została opuszczona i popadała w ruinę. W roku została sprzedana przez państwo gruzińskie na aukcji w ramach kolejnego etapu prywatyzacji. Firma, która kupiła (za 800 tys. dolarów) dawną rezydencję Berii, zaplanowała wybudowanie tu luksusowego hotelu. Na doły śmierci natrafiono podczas prowadzenia prac ziemnych budowlanych.
IPN ma plany przeprowadzenia w tym roku bardzo szeroko zakrojonych prac poszukiwawczych w kraju i zagranicą. Dr Szwagrzyk zapowiada, że prace te będą prowadzone i kontynuowane szczególnie w miastach, w których były niegdyś siedziby UB. – Miasta te to m.in. Białystok, Lublin, Kraków, Katowice, Wrocław i Łódź. Tam będziemy prowadzić poszukiwania – powiedział dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Poszukiwania kontynuowane będą m.in. na warszawskiej Białołęce, gdzie wiosną 2021 roku odkryto, na podstawie relacji świadka niemieckiej zbrodni, szczątki 35 osób, w większości kobiet i dzieci. Prawdopodobnie w tym rejonie znajdują się kolejne doły śmierci, gdyż właśnie tu Niemcy na początku wojny rozstrzeliwali osoby cywilne.
Do tej pory Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnalazło szczątki ponad 1500 Polaków pomordowanych przez Sowietów i Niemców. W większości ich ciała oprawcy zakopali w anonimowych dołach śmierci. Wśród najbardziej znanych osób, których ciała odkryto i zidentyfikowano są – Danuta Siedzikówna, ks. Władysław Gurgacz czy młodociany Romek Lenczewski (zginął niedaleko Białegostoku gdy miał zaledwie 7 lat), którego Niemcy zastrzelili, kiedy biegł ostrzec przed obławą żołnierzy AK. Jak na razie, dzięki relacjom świadków, badaniom archiwalnym i genetycznym, udało się przywrócić imię i godnie pochować około dziesięciu procent z ogólnej liczby odnalezionych ofiar.
Prace poszukiwawcze mogły nabrać tak dużego rozmachu dzięki utworzeniu w roku 2016 Biura Poszukiwań i Identyfikacji, którego pomysłodawcą i szefem jest prof. Krzysztof Szwagrzyk. Biura poszukiwań funkcjonują w każdym oddziale IPN, a więc niemal w każdym województwie. Do tego działa specjalna komórka IPN do prowadzenia prac poszukiwawczych za granicą.
Adam Białous