Gdzie znaleźć wytchnienie w Jerozolimie? Czy jest miejsce pozwalające odpocząć od gwaru ulic? Trudno o to w Bazylice Grobu Pańskiego, Góra Oliwna, z uwagi na turystów, też nie jest najlepszym miejscem dla poszukujących. Tym bardziej przebiegająca przez ulice pełne kupców Droga Krzyżowa. W poszukiwaniu ciszy i spokoju powinniśmy się wybrać w miejsce, które blisko 2000 lat temu wcale spokojne nie było.
Dom Kajfasza, to tutaj prawdopodobnie sądzono Jezusa, tutaj też zamknięty w lochu miał oczekiwać na wymierzenie kary. Nieopodal siedział zatrwożony święty Piotr i przypominał sobie zapowiedź Chrystusa, że zanim kur trzy razy zapieje, on trzy razy zaprze się swojego Mistrza. Upamiętnia to wydarzenie pomnik przedstawiający św. Piotra. Ponad apostołem znajduje się kur, którego pianie miało przypomnieć przepowiednię Mesjasza. Można by powiedzieć, że w tym miejscu coś się skończyło i coś się zaczęło. Zaparcie się Mistrza, czyli upadek Piotra, było jednocześnie początkiem drogi św. Piotra do zostania Głową Kościoła.
Wesprzyj nas już teraz!
Na część Piotra wznosi się tutaj również kościół jego imienia, z którego możemy dostać się do podziemi, aby zobaczyć pozostałości po Domu Kajfasza, jednego z kapłanów, który nawoływał do pozbycia się Zbawiciela. Co prawda historycy nie maja pewności, czy są to ruiny domu, który należał do arystokraty żydowskiego sprzed 2000 lat, jednakże z uwagi na położenie, wielce prawdopodobne jest, że w wyschniętych cysternach w podziemiach domu znajdował się loch, w którym przetrzymywano Jezusa. Współcześnie turyści mogą zejść do celi więziennej, i zmówić modlitwę więźnia, której tekst jest pozostawiony dla turystów w wielu językach, również w polskim. Zejście do lochu, w którym człowiek ogarnięty jest przez mrok i w górze widać dające nadzieję światło, w zestawieniu ze słowami modlitwy, pozostawia w sercu niesamowite doznanie.
Nieopodal Domu Kajfasza znajdują się również antyczne schody, to rzadka trasa, która była świadkiem wydarzeń sprzed dwóch tysiącleci. Jak przepowiedział Chrystus, nie minęło wiele czasu a kamień na kamieniu nie pozostał z ówczesnej Jerozolimy. Żołnierze Cesarstwa Rzymskiego zniszczyli totalnie miasto. W trakcie oblężenia umierający z głodu ludzie posuwali się nawet do kanibalizmu, losy miasta przypieczętowała rzeź, a później przebudowa. Jak pokazała dalsza historia, można było próbować usuwać symbole materialne, zastępować miejsca kultu pogańskimi świątyniami. Nie udało się jednak zniszczyć potęgi wiary, która do dziś sprawia, że Jerozolima jest miastem świętym.
Łukasz Bardziński