Na 15 lipca zaplanowano w Dominikanie masowe protesty przeciwko nominacji homoseksualnego aktywisty jako nowego ambasadora Stanów Zjednoczonych. Przedstawiciele ambasady twierdzą, że James „Wally” Brewster przybędzie na wyspę jako dyplomata, a nie jako aktywista.
Przywódcy religijni zaapelowali do mieszkańców o tłumny udział. Jak tłumaczyli, akcja ma pokazać sprzeciw społeczeństwa wobec promocji ideologii ruchu LGBT w ich ojczyźnie. Nominacja homoseksualnego aktywisty, jedna z wielu w przypadku ostatnich miesięcy amerykańskiej dyplomacji, stanowi obrazę dla zmysłu moralnego Dominikańczyków.
Wesprzyj nas już teraz!
Chociaż przedstawiciele ambasady podkreślają, że Brewster pełnić będzie swoje obowiązki w sposób niezwiązany z działalnością na rzecz ruch LGBT, to te zapewnienia nie brzmią wiarygodnie. Zgodnie z prezydenckim memorandum z roku 2011, wszystkie amerykańskie agencje zaangażowane poza granicami Stanów mają za zadanie promocję i ochronę „praw człowieka” osób LGBT. Oznacza to także otwartą walkę z rzekomą „dyskryminacją” ze względu na orientację seksualną.
Jak tłumaczy Sauford Medrano, w całej sprawie nie chodzi o osobiste preferencje seksualne i życie prywatne Jamesa Brewstera, ale o to, że amerykańskie władze zdecydowały się na taki wybór depcząc przekonania moralne i religijne mieszkańców Dominikany.
Równocześnie Brewster należy do kierownictwa organizacji „Human Rights Campaign”, zaangażowanej w promocję postulatów zgłaszanych przez ruch LGBT. Brał udział w zbieraniu funduszy na kampanię wyborczą Baracka Obamy.
źródło: lifesitenews.com
mat