Były prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, przekonuje, że Amerykanie przyczynili się do wybuchu wojny na Ukrainie. To „głupia retoryka” Josepha Bidena i jego administracji miała „niemal zmusić” Władimira Putina do podjęcia decyzji o inwazji na Ukrainę. Donald Trump wygłosił takie słowa w rozmowie z telewizją Real Americas’ Voice.
„Oni go po prostu wyśmiewali, jeśli się temu przyjrzeć, nasz kraj i nasi tak zwani przywódcy wyśmiewali Putina. (…) Mówiłem sobie, że prawie zmuszają go do wejścia (na Ukrainę) tym, co mówią. Ta retoryka była aż tak głupia” – zauważył Trump.
Ocenił, że sposób, w jaki Kreml uzasadnia atak na Ukrainę jest „sprytny” i „genialny”.
Oznajmił też, że nie doszłoby do wojny na Ukrainie, gdyby on był prezydentem. „Ukraina i Rosja nie walczyłyby ze sobą. To nie znaczy, że kochałyby się, ale nie ma takiej możliwości, żeby walczyły i nie ma takiej możliwości, żeby Putin wszedł (na Ukrainę)” – powiedział.
Business Insider przypomina, że na kilka dni przed rosyjską inwazją Trump również oświadczył w wywiadzie, że mogłoby nie dojść do wojny, gdyby był nadal prezydentem ze względu na jego dobre relacje z Putinem. „Bardzo dobrze znałem Putina. Świetnie się z nim dogadywałem. Lubił mnie. Ja lubiłem jego (…). To twardy gość, ma wiele uroku i dumy oraz kocha swój kraj” – powiedział wówczas. (PAP)