Były prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował o złożeniu pozwu zbiorowego wobec cenzurujących go gigantów z branży mediów społecznościowych. Trump pozwie także właścicieli Google, Facebooka i Twittera.
O swojej decyzji Donald Trump poinformował podczas środowej konferencji prasowej w New Jersey. Jego celem jest wykazanie podczas śledztwa cenzorskich praktyk, co posłuży do „ukrócenia shadow banningu, zaprzestania wyciszania i blokowania, które są tak dobrze znane”.
Pozew dotyczy łamania przez gigantów technologicznych praw byłego prezydenta do wolności i swobody wypowiedzi, wynikających z pierwszej poprawki do Konstytucji USA. Platformy początkowo cenzurowały jego posty, by 6 stycznia, po „szturmie na Kapitol” całkowicie usunąć profile Trumpa ze swoich platform. Zdaniem administratorów m.in. Facebooka i Twittera, dalsze udzielanie głosu prezydentowi groziło destabilizacją wewnętrzną i problemami związanymi z przekazaniem władzy Joe Bidenowi.
Trump oraz inni politycy od dawna uważają, że Twitter, Facebook i inne media społecznościowe nadużywają ochrony, wynikającej z ustawy Communications Decency z 1996 roku. Były prezydent USA stał się nie tylko ofiarą cenzury internetu, ale i działań do złudzenia przypominające proces „ewaporowania” z „1984” G. Orwella. Nazwisko Trumpa znikało z wyszukiwarek internetowych, podobnie jak grafiki i zdjęcia byłego prezydenta. Podobną praktykę podjęły profesjonalne agencje medialne, usuwając zdjęcia byłego prezydenta ze swoich archiwów.
Źródło: rp.pl
PR