Rozpoczyna się pierwsza zagraniczna podróż Donalda Trumpa. Prezydent Stanów Zjednoczonych odwiedzi Bliski Wschód, w tym macierzyste ziemie trzech największych religii świata. Następnie uda się w podróż do Europy. Oprócz uczestnictwa w szczytach NATO i G7 spotka się także z Franciszkiem. To okazja do poprawy nienajlepszych stosunków między papieżem a prezydentem USA.
Zdaniem generała Herberta Raymonda McMastera podróż Donalda Trumpa ma religijny, a nie polityczny charakter. Wynika z pragnienia nawiązania więzi z trzema wielkimi religiami i okazania szacunku ich świętym miejscom. Prezydent Stanów Zjednoczonych w sobotę i niedzielę odwiedzi Arabię Saudyjską. Zamierza tam zachęcać muzułmańskich liderów do krytyki fundamentalizmu. Drugi cel to pozbycie się wizerunku „islamofoba”.
Wesprzyj nas już teraz!
W poniedziałek polityk uda się do Izraela. Planuje tam zachęcać do pokojowych negocjacji izraelsko-palestyńskich. Odwiedzi między innymi Muzeum Izraela, gdzie wygłosi przemówienie o trwałości więzi amerykańsko-izraelskich. Weźmie ponadto udział w modlitwie przy Ścianie Płaczu. W związku z kontrowersjami dotyczącymi przynależności państwowej Jerozolimy, w wydarzeniu nie weźmie udział premier Izraela Binjamin Netanjahu. Jak przypomina CNN, Barack Obama podczas swej pierwszej wizyty na Bliskim Wschodzie ominął Izrael. Stało się to źródłem trwających do dziś uraz.
Prezydent Stanów Zjednoczonych uda się również do Betlejem. Zamierza tam przekonywać prezydenta Palestyny Mahmuda Abbasa do podjęcia negocjacji z Izraelem.
Po opuszczeniu Bliskiego Wschodu Donald Trump poleci do Europy. Tam też w środę spotka się z papieżem Franciszkiem. Do tej pory zdarzało się, że podczas jednej wizyty prezydenci USA bywali w Arabii Saudyjskiej i Izraelu. Bezprecedensowe jest jednak włączenie w program tej samej podróży także Watykanu. Zdaniem generała H.R. McMastera Donald Trump zamierza jednoczyć osoby różnych wiar wokół wspólnego przesłania pokoju, dobrobytu i postępu.
Takie przesłanie to zdaniem komentatorów sposób na ocieplenie wizerunku prezydenta. Donald Trump budzi wszak kontrowersje wśród wyznawców rozmaitych religii. Obecny prezydent Stanów Zjednoczonych obiecywał tymczasowy zakaz wstępu muzułmanów do Stanów Zjednoczonych. Oskarżano go także o antyżydowskość.
Podczas kampanii prezydenckiej doszło także do jego krótkiego konfliktu z papieżem. Franciszek powiedział, że osoba mówiąca ciągle o budowaniu murów nie powinna określać się mianem chrześcijanina. Powszechnie zrozumiano to jako aluzję do planów Donalda Trumpa dotyczących budowy muru na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Ówczesny kandydat na prezydenta USA określił słowa papieża mianem haniebnych („disgraceful”).
Wizyta w Watykanie została zaplanowana na środę. Franciszek nie zamierza jednak wracać do kontrowersji związanych z murem na granicy z Meksykiem. – Powiem, co chcę powiedzieć, on powie, co ma do powiedzenia – zapowiedział papież. – Nigdy, przenigdy nie chcę osądzać kogoś, zanim go usłyszę – dodał. Papież prawdopodobnie nie zamierza w rozmowie poruszać tematów związanych z polityką migracyjną.
Generał McMaster twierdzi z kolei, że Donald Trump zamierza poruszyć problematykę wolności religijnej, wspólnego zwalczania przemytu ludzi i prześladowań z powodu wiary. Spotkanie potrwa pół godziny. Zostanie poprzedzone, zgodnie z protokołem, powitaniem przez Gwardię Szwajcarską i wymianą prezentów.
Po opuszczeniu Watykanu Donald Trump uda się na szczyt NATO w Brukseli. Zamierza tam zachęcać inne państwa członkowskie do zwiększenia wydatków na obronność. Na koniec weźmie udział w szczycie G7 na Sycylii. Poruszone tam zostaną kwestie polityki zagranicznej, handlu i ekonomii. Cała podróż prezydenta Stanów Zjednoczonych potrwa dziewięć dni.
Wizyta Donalda Trumpa służy, zdaniem komentatorów, przekonaniu świata, że strategia „Najpierw Ameryka” nie kłóci się z przywództwem Stanów Zjednoczonych w świecie. Liczna obecność wątków religijnych stanowi pewne novum w polityce zagranicznej tego kraju.
Źródła: edition.cnn.com / foreignpolicy.com
mjend