Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej oznajmił, że jego rząd podejmie „jeszcze jedną próbę” zmiany prawa aborcyjnego w Polsce. Podobnie jak w kwestii związków partnerskich, szef rządu wierzy w porozumienie Lewicy i PSL.
Tusk przyznał, że w czasie dwóch lat rządów „koalicji 15 października” nie wszystko się udało. – Nie wszystko dowieźliśmy z tego, co obiecaliśmy, koalicja okazała się trudniejsza, niż sądziłem, nie wygraliśmy wyborów prezydenckich. Biorę za to polityczną odpowiedzialność – powiedział. W ocenie premiera, kolejne lata będą wymagały „bardzo dużo wysiłku”.
Jak mówił, nieuchwalenie w sejmowym głosowaniu noweli Kodeksu karnego dot. dekryminalizacji pomocy w aborcji było pierwszym momentem, gdy okazało się, że koalicja rządząca „nie jest jednorodna”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zrozumiałem, że nie ma większości w Sejmie. Przegraliśmy po prostu głosowanie. Apeluję do wszystkich, proszę was, patrzcie na to, kto jak głosuje (…). Ja nie zmieniłem zdania, ale nie jestem w stanie przekonać niektórych członków tej koalicji, żeby poszli tą naszą drogą – mówił dalej.
Tusk zapowiedział równocześnie kontynuację starań na rzecz ograniczenia prawnej ochrony życia poczętego. – Też chciałbym więcej. Podejmiemy jeszcze jedną próbę, tak jak jest ze związkami partnerskimi. Wiem, teraz doszli do porozumienia ci, którzy są po dwóch stronach barykady najbardziej – Lewica i PSL, bo to był hamulec. Jedni chcieli bardzo dużo, drudzy nie chcieli nic – wskazał szef rządu.
Źródło: PAP / dorzeczy.pl
PR