W środę około godziny 20:30 zakończyło się trwające od południa przesłuchanie Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej. Były premier zeznawał jako świadek w sprawie śledztwa przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego – generałom Januszowi Noskowi i Piotrowi Pytlowi.
Jak informowaliśmy we wtorek, Donald Tusk miał odpowiadać na pytania dotyczące współpracy SKW ze służbami Rosji w kwestiach związanych „z bezpieczeństwem i logistyką misji zagranicznych polskiej armii” oraz o „sytuację po katastrofie smoleńskiej”. – Zeznania Tuska były niezbędne dla wszechstronnego wyjaśnienia sprawy, w której zeznawał – powiedział po zakończeniu przesłuchania rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michał Dziekański.
Wesprzyj nas już teraz!
Były premier zapytany przez dziennikarzy o szczegóły dotyczące jego „wizyty w prokuraturze” zasłonił się „tajemnicą śledztwa”. – Nie jestem upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji na temat śledztwa. Pan prokurator uprzedził, zgodnie z przepisami, że nie można w żaden sposób naruszać tajemnicy śledztw. Sprawa dotyczy poważnych kwestii, więc pragnę pozostać dyskretny – poinformował.
Dziekański kilkakrotnie podkreślał, że Donald Tusk został wezwany na przesłuchanie zgodnie z obowiązującymi przepisami i standardami. – Zarówno świadek, jak i jego pełnomocnik nie zgłaszali zastrzeżeń formalnych co do przebiegu czynności procesowych – zaznaczył. Nie odniósł się jednak do zarzutów przewodniczącego Rady Europejskiej, który określił charakter sprawy, jako „wybitnie polityczny”. – Z punktu widzenia prokuratury, pełnione przez pana przewodniczącego poprzednio funkcje o charakterze politycznym, jak również jego obecna funkcja, nie mają bezpośredniego wpływu na tok śledztwa – oczywiście oprócz tego jednoznacznego faktu, że przedmiotem przesłuchania było jego działanie jako premiera polskiego rządu – oświadczył rzecznik.
Tusk podkreślił, że sprawowany przez niego urząd „objęty jest pełnym immunitetem zgodnie z prawem europejskim” jednoznacznie sugerując, że jest „ofiarą politycznej nagonki” ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Zasugerował również, że w całej sprawie nie chodzi jedynie o „wyjaśnienie w sposób cywilizowany wszystkich wątpliwości”.
– Skorzystam z immunitetu wtedy, kiedy dojdę do wniosku, że celowo wykorzystywane są sprawy przeciwko mnie po to, aby utrudnić lub uniemożliwić mi sprawowanie funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale jeśli tak, to nie będę się wahał – zapowiedział były premier.
Źródło: gazetaprawna.pl, tvp.info
TK