Abp Charles Scicluna uważa, że Bóg błogosławi parom homoseksualnym, bo w takich związkach jest miłość i oddanie. Nie są to wprawdzie małżeństwa, ale zasługują na Boże błogosławieństwo.
Abp Charles Scicluna to doradca Kongregacji Nauki Wiary, zaufany człowiek papieża ds. nadużyć seksualnych. Scicluna jest od 2015 roku arcybiskupem Malty; ma bliskie relacje z maltańskim kardynałem Mario Grechem, który jest sekretarzem Synodu Biskupów.
Scicluna o Fiducia supplicans mówił w rozmowie z „The Times of Malta”. Zapytany o swoje stanowisko wobec „par gejowskich” powiedział po prostu:
Wesprzyj nas już teraz!
– To po prostu wszystko: Pan ich błogosławi.
Wyjaśnił następnie:
– Czy to oznacza, że błogosławimy wszystko, co robią? Nie. To, co mówimy, to: kim jesteśmy, żeby powstrzymać kogoś przed otrzymaniem błogosławieństwa Bożego? Deklaracja z 18 grudnia mówi coś, o czym wiedzieliśmy od dawna: „Bóg błogosławi każdego”.
Zapytany, czy to związki homoseksualne to ideał, powiedział:
– Tam, gdzie jest miłość między dwiema osobami, tam jest najwyższy możliwy ideał. Czasami mamy problem ze słowem „miłość”. To nie musi być miłość małżeńska. Prawdziwa miłość może istnieć pomiędzy dwojgiem przyjaciół.
– Odnośnie miłości małżeńskiej, nasze stanowisko jest nienegocjowalne. Miłość małżeńska jest między mężczyzną a kobietą, jest otwarta na dar potomstwa. W końcu trzeba męskich i żeńskich gamet, żeby zrobić dziecko – stwierdził.
– Jednak miłość istnieje w innych typach związków, które też zasługują na błogosławieństwo Boga – dodał.
– Kiedy ja spotykam pary gejowskie, doceniam ich prawdziwą miłość do siebie. To, co błogosławię, to ich oddanie na rzecz miłości. Nikt nie może temu zaprzeczyć – stwierdził.
Źródło: Times of Malta
Pach