17 listopada 2022

Doradca prezydenta Dudy: nie było wielkich napięć między Warszawą a Kijowem ws. wypadku w Przewodowie

(fot. PAP/Jakub Szymczuk/KPRP HANDOUT EDITORIAL USE ONLY NO SALES)

Nie było wielkich napięć między Warszawą a Kijowem w sprawie tragicznego wypadku w Przewodowie. Nie doszło nawet do żadnej gwałtownej wymiany opinii między prezydentami – powiedział w czwartek szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

W Przewodowie (woj. lubelskie, pow. hrubieszowski) we wtorek spadł pocisk, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków.

Nikt Ukrainy nie obwinia o to, że celowo zaatakowała polskie terytorium. To musiałby być jakiś troll rosyjski, który by taką teorie stawiał – mówił w czwartek w Polsat News Jakub Kumoch.

Wesprzyj nas już teraz!

Przypomniał, że we wtorek Rosja ostrzeliwała terytorium Ukrainy, także blisko granicy z Polską, a ukraińska obrona przeciwlotnicza z nią walczyła. – Jestem przekonany, że na samej Ukrainie spadają odłamki rakiet obrony przeciwlotniczej, jest wojna – dodał minister. – Tragedia się wydarzyła w Polsce, ale to jest w dalszym ciągu rozpatrywane przez nas jako nieszczęśliwy wypadek – podkreślił.

Pytany, czy ostatnie 48 godzin było jednymi z najtrudniejszych w relacjach między Warszawą a Kijowem odparł: „Nie poszedłbym tak daleko, że to było jakieś wielkie napięcie między Warszawą a Kijowem, bo nie doszło nawet do żadnej gwałtownej wymiany opinii między prezydentami, albo między ich doradcami czy ekipą współpracującą”.

Najważniejsze dla nas na samym początku było ustalenie tego, czy Polska została zaatakowana czy nie. Polska nie została zaatakowana. W Polsce miał miejsce tragiczny wypadek. Oczywiście winę za to ponosi Rosja, bo to ona morduje Ukrainę i ona tworzy warunki do tego, co się stało – mówił szef BPM. – To jest tak, jak policja podczas strzelaniny z mafią postrzeli przechodnia, to mimo wszystko, ci, którzy rozpoczęli tę strzelaninę, bandyci – to oni odpowiadają za stworzenie tej sytuacji, a nie funkcjonariusz – dodał Kumoch. (PAP)

 

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(40)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 430 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram