Najbliższą konferencja ONZ w Rio będzie poświęcona ochronie środowiska. Mają ją zdominować kwestie dot. kontroli urodzeń i praw reprodukcyjnych. Zdaniem oenzetowskich doradców, w celu zapewnienia „zrównoważonego rozwoju i eliminacji ubóstwa”, konieczne jest ograniczenie liczby ludności na świecie.
Na spotkaniu przedstawicieli państw, które odbyło się w zeszłym tygodniu, tuż przed drugą turą nieformalnych negocjacji w sprawie ograniczenia zanieczyszczenia środowiska, podkreślono, że główną przeszkodą w osiągnięciu „zrównoważonego rozwoju” jest zbyt duża liczba ludzi. Pojawiła się więc propozycja upowszechnienia dostępu do usług aborcyjnych i sterylizacyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Ann-Brigitte Albrectsen, zastępca dyrektora oenzetowskiego funduszu ludnościowego (UNFPA) ostrzegała kraje: – Światowa populacja już teraz przekroczyła 7 mld i nadal będzie rosła… Wysiłki mające na celu dalszą poprawę jakości życia tak dużej i stale rosnącej populacji, przy jednoczesnym niezbędnym zapewnieniu zrównoważonego wykorzystania zasobów – to dziś nasze największe wyzwania.
Doradca UNFPA ds. ekonomii, Michael Herrmann przekonywał, że aby osiągnąć wzrost gospodarczy, skutecznie zwalczać ubóstwo i ograniczyć zmiany klimatyczne, konieczne jest zmniejszenie liczby ludności na świecie.
Idąc śladem Herrmanna, przedstawiciele innych państw orędowali za upowszechnieniem tzw. praw reprodukcyjnych i by kwestię tzw. dynamiki populacji (czyli rzekomego gwałtownego wzrostu liczby ludności) włączyć do dokumentu końcowego czerwcowej konferencji w Rio de Janeiro .
Za polityką kontroli urodzeń na świecie opowiadają się m.in. Stany Zjednoczone, Nowa Zelandia, Norwegia i Szwajcaria. Urzędnicy oenzetowscy naiwnie zakładają, że największym problemem na świecie jest rzekome przeludnienie, wskutek którego mamy do czynienia z ubóstwem i nieracjonalnym niszczeniem zasobów naturalnych.
Źródło: LSN, AS.