Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał dziś wyrok sądu pierwszej instancji, który skazał Dorotę Rabczewską na 5 tys. zł grzywny za obrazę uczuć religijnych. „Doda” w jednym z wywiadów określiła autorów Biblii, jako „naprutych winem i palących jakieś zioła”.
Sprawa rozpoczęła się cztery lata temu, po tym jak piosenkarka w wywiadzie dla jednego z portali stwierdziła, że „bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię”, bo – jej zdaniem – „ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła”. Zapytana przez dziennikarza, o kim mówi, dodała: „O tych wszystkich gościach, którzy spisali te wszystkie niesamowite historie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wówczas doniesienie do prokuratury złożył Ryszard Nowak. Podobne doniesienie złożył senator PiS Stanisław Kogut. – Uważam, że zgodnie z polskim prawem, nie wolno bezkarnie obrażać chrześcijan i tego co dla nas jest najświętsze. Do mnie dzwoniło wiele osób i prosiło mnie o reakcję po wywiadzie „Dody”. Wszyscy zgodnie podkreślali, że nie możemy stać i patrzeć jak tzw. artyści nas i to, co dla nas święte, obrażają – mówi senator Kogut. – Ja jestem praktykującym katolikiem i wiem czym jest przykazanie miłości bliźniego. Nie mogę jednak pozwolić na to, by cały czas ktoś nas obrażał – podkreśla senator RP.
W śledztwie Rabczewska nie przyznawała się do zarzutu. Twierdziła, że nie miała zamiaru nikogo obrażać. Jej adwokat wnosił o uniewinnienie. W styczniu br. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał, że celebrytka jest winna obrazy uczuć religijnych dwóch osób, które złożyły oddzielne doniesienia w tej sprawie. Dziś decyzję tę podtrzymał Sąd Okręgowy w Warszawie.
pam