29 września 2013

Dostojeństwo aniołów

(By Ωριγένης (Own work) [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html), CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/) or CC BY-SA 2.5-2.0-1.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5-2.0-1.0)], via Wik)

– Pismo Święte widzi św. Michała Archanioła jako „wojownika”, który walczy z szatanem. On też będzie dowódcą wojska anielskich w ostatecznej walce z szatanem – mówi dla PCh24.pl ks. dr hab. Janusz Królikowski, profesor UPJPII, wykładowca teologii dogmatycznej.


 

Wesprzyj nas już teraz!

Anioł – słysząc to słowo każdemu zazwyczaj przychodzi na myśl dziecięca postać ze skrzydełkami. Księże Profesorze, na ile to wyobrażenie pokrywa się z rzeczywistością?

 

W tym powszechnym dziecięcym wyobrażeniu są zawarte przede wszystkim dwie rzeczy. Postać ze skrzydełkami jest odzwierciedleniem ludzkiej wyobraźni, która od wieków w taki właśnie sposób wyobraża sobie anioła. I nie dotyczy to tylko dzieci. Już najstarsze przedstawienia chrześcijańskie w taki sposób pokazują anioła. Ponieważ jesteśmy ludźmi, potrzebujemy wyobrażeń. W przypadku anioła ludzka wyobraźnia musi skapitulować. Jak wyobrazić sobie czystego ducha, którym jest anioł? Druga rzecz związana ze skrzydłami, która odzwierciedla pewne treści teologiczne, dotyczy anioła jako spełniającego błyskawicznie, w duchu posłuszeństwa i miłości, misje zlecone przez Boga. Czy może być coś lepszego niż skrzydła, by wyrazić tę prawdę? Mówimy: „poleciał, jakby miał skrzydła”. Obraz skrzydeł niesie więc ważne przesłanie teologiczne i duchowe.

 

Czy nie uważa Ksiądz jednak, że sztuka sakralna wyrządziła w pewnym stopniu krzywdę aniołom, przedstawiając ich w ten cukierkowaty sposób?

 

Ze wspomnianych racji nie uważam, że sztuka jakoś zaszkodziła aniołom. Jeśli można mówić o pewnej szkodzie, to widziałbym ją przede wszystkim w tym, że nie jest ona odpowiednio wyjaśniana. Pamiętajmy, że tyle się widzi, ile się wie. Oczywiście, są przedstawienia lepsze lub gorsze artystycznie, ale sama idea skrzydlatej postaci nie jest błędna, jeśli postaramy się ją głębiej zrozumieć. Świat anielski jest trudny do wyrażenia artystycznego, ale to nie oznacza, że trzeba wyrażenia artystyczne od razu wyeliminować. Trzeba je poprawić, a potem wyjaśniać ich wymowę i przesłanie. Gdyby mnie pytano o to, jak przedstawiać świat anielski, powiedziałbym: dostojnie, bo dostojeństwo jest właściwe dla obecności aniołów przed Bogiem.

 

Mówiąc o dobrych aniołach, nie sposób nie wspomnieć również o tych, którzy powiedzieli Bogu „Non serviam” – „Nie będę służył” i zbuntowali się przeciwko Niemu.

 

Tak, to prawda. Świat anielski, to także świat naznaczony upadkiem grzechowym. Wiara nasza zdecydowanie uznaje, że pewna grupa aniołów po stworzeniu zbuntowała się przeciw Bogu, mówiąc: „Nie będę służył”. Jakkolwiek pozostaje to tajemnicą naznaczoną pewnym mrokiem związanym ze złem, to jednak wpisuje się w logikę wolności, która może powiedzieć Bogu „nie”. Pycha jest, niestety, częścią doświadczenia istot stworzonych obdarzonych wolnością. W tym miejscu znajduję wyjaśnienie tego upadku anielskiego, podobnie jak potem upadku człowieka.

 

Przełom września i października jest, można powiedzieć, nieco „anielski” w kalendarzu liturgicznym. 29 września obchodzimy święto Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, a 2 października Świętych Aniołów Stróżów. Z kolei zawsze przed śpiewem „Święty” w czasie Mszy św. wspomina się podczas prefacji, że tę pieśń śpiewamy wraz z aniołami. Co Pismo Święte i liturgia mówią nam na temat aniołów?

 

Trzeba pamiętać o dwóch rzeczach. W Biblii aniołowie są ukazani jako „wysłannicy” Boży. Pełnią oni zadania zlecone przez Boga służąc wypełnieniu się dziejów zbawienia. Są posyłani do poszczególnych ludzi i do całych narodów, pełnią także funkcję opiekunów. Anioł towarzyszący Tobiaszowi jest archetypem wszystkich aniołów opiekunów, których w naszej tradycji nazywamy Aniołami Stróżami. W starotestamentalnej Księdze proroka Izajasza, a zwłaszcza w nowotestamentalnej Apokalipsie św. Jana została ukazana jeszcze jedna funkcja aniołów, a mianowicie ich uczestniczenie w liturgii niebieskiej, czyli oddawanie chwały Bogu. Na tę funkcję zwraca szczególną uwagę Kościół w swojej liturgii i w świetle tej funkcji widzi ich rolę w relacji między Kościołem na ziemi i Kościołem w niebie. Tak więc aniołowie to adoratorzy Boga i Jego wysłannicy, uobecniający w życiu ludzkim przejawy Jego zbawczej miłości.

 

W 1886 r. papież Leon XIII miał widzenie, po którym spisał Modlitwę do Św. Michała Archanioła. Dziś jest używana jako egzorcyzm prywatny. Egzorcyści twierdzą, że jest to niezwykle skuteczna broń przeciw szatanowi.

 

Pismo Święte widzi św. Michała Archanioła jako „wojownika”, który walczy z szatanem. On też będzie dowódcą wojska anielskich w ostatecznej – eschatologicznej i zwycięskiej raz na zawsze walce z szatanem. Tradycja kościelna zawsze widziała w nim szczególną siłę, jaką aniołowie posiadają na mocy swojej więzi z Bogiem. Z tego powodu odwoływanie się do św. Michała Archanioła w walce ze złem ma swoją skuteczność, którą potwierdza wielowiekowa tradycja duchowej walki poszczególnych wierzących i całego Kościoła. Kult św. Michała Archanioła w Kościele jest jednym z bardzo starożytnych i wymownych świadectw skutecznego wstawiennictwa aniołów w życiu Kościoła i w życiu duchowym wierzących.

 

Niegdyś po każdej cichej bądź recytowanej Mszy św. kapłan wraz z wiernymi odmawiał tak zwane modlitwy leonowe, a wśród nich Modlitwę do Św. Michała Archanioła. Mój znajomy emerytowany ksiądz, będąc jeszcze proboszczem, zachował tę tradycję. Gdy mianowany został nowy proboszcz w tej parafii, szybko zarzucił ów zwyczaj. Niedługo później grupa chuliganów pomalowała kościół w znaki satanistyczne i wulgaryzmy. Dla niektórych przypadek, dla innych znak Boży…

 

Zło nie jest przypadkiem – każde zło ma w sobie jakiś element wpływu diabelskiego. Dlatego trzeba polecać siebie i innych Bogu, w łączności ze wstawiennictwem aniołów i świętych, abyśmy wszyscy byli zachowani od zła. Trzeba polecać Bogu tych, którzy niejednokrotnie – oczywiście, z rozmaitych powodów – ze zła czynią sztandar swego postępowania, na przykład chuligani. Jeszcze biedniejsi są ci, którzy w postępowaniu drogą zła dochodzą do oddawania wprost czci złemu duchowi, jak czynią sataniści. Niestety, ludzka perwersja, która wyrasta z poniewierania wolności, może zajść bardzo daleko. Dlatego też każde zło jest w pewnym sensie znakiem, który pyta nas o to, co zrobiliśmy, aby było go mniej. Jest także pytaniem o naszą modlitwę.

 

Czy doświadczył Ksiądz kiedyś przejawów namacalnej opieki Anioła Stróża? A może zna Ksiądz osobę, która miała podobne doświadczenie?

 

Z dziecięcej modlitwy do Anioła Stróża nigdy nie zrezygnowałem, a studia teologiczne utwierdziły we mnie wiarę w to, że ta prosta modlitwa ma swoje bogate uzasadnienie. Ma także skuteczność, której doświadczyłem wielokrotnie, zarówno w sytuacjach skrajnych i dramatycznych, jak i w rozmaitych codziennych doświadczeniach. Korzystam na przykład z pomocy aniołów w komunikowaniu się z innymi, czego nauczyłem się od bł. Jana XXIII, a o czym pisze w swoim Dzienniku duszy. Jeśli mam coś komuś do przekazania, posyłam z informacją anioła. Jeśli chcę coś u kogoś załatwić, posyłam przed sobą anioła. Często przypominam sobie słowa zapewnienia, które Bóg dał już w Starym Testamencie: „Mój Anioł pójdzie przed tobą”. To jest fakt, którego doświadczy każdy, kto będzie zażyle postępował z aniołami.

 

 

Rozmawiał: Kajetan Rajski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 430 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram