Żadna armia nie dysponuje systemem obrony powietrznej, który chroni terytorium całego kraju – przekazało w środę rano Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak dodano, zadaniem systemów jest m. in. obrona infrastruktury krytycznej.
„Żadna armia nie dysponuje systemem obrony powietrznej, który chroni terytorium całego kraju. Atak rakietowy charakteryzuje się punktowym uderzeniem w wybrany cel, a nie niszczeniem wielu celów na dużych obszarach. Zadaniem systemów jest m.in. obrona infrastruktury krytycznej” – poinformowało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych w środę na Twitterze.
Z kolei w ocenie gen. Romana Polko, jedna bateria systemu przeciwrakietowego „Patriot”, która zlokalizowana jest w okolicach Rzeszowa nie wystarczy, żeby ochronić całą wschodnią granicę.
We wtorek po godz. 15 – jak przekazali przedstawiciele polskich władz – na terenie leżącej niedaleko od granicy z Ukrainą wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk; w wyniku eksplozji śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne.
PAP