24 sierpnia 2022

Dr Jakub Majewski: jeśli Chiny zablokują Tajwan dla świata będzie to oznaczać katastrofę

(fot. Pixabay)

Dla świata blokada Tajwanu, w zależności od tego jak długo by trwała, oznaczałaby albo małą Apokalipsę, albo ogromną Apokalipsę – mówił na antenie PCh24 TV dr Jakub Majewski.

Ekspert ds. międzynarodowych PCh24 TV był pytany o manewry chińskiej marynarki i chińskiego lotnictwa wokół Tajwanu. W opinii części komentatorów Chiny przygotowują się w ten sposób do blokady Tajwanu. – Na razie Chiny po prostu zaczęły blokować eksport z Tajwanu na kontynent, co jest istotną częścią gospodarki Tajwanu i jednocześnie jednym z wielu paradoksów tej sytuacji: mamy państwo w stanie wojny domowej, a mimo tego na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat bardzo mocno zacieśniały się relacje między Chinami a Tajwanem mocno zwiększając obroty handlowe. Firmy z Tajwanu są bardzo istotnym inwestorem, jeśli chodzi o Chiny kontynentalne – podkreślił.

To jest pułapka, którą Chiny zastawiają na wszystkich i wszyscy w nią wpadają: kiedy zaczynamy handlować z Chinami zdają się nie brać pod uwagę, że Chiny w każdej chwili mogą powiedzieć: „Ma być spokój, bo przestaniemy handlować”. A ponieważ Chiny są wielkim rynkiem, a z perspektywy Tajwany są przede wszystkim najbliższym rynkiem, no to siłą rzeczy mamy do czynienia z ogromną presją – tłumaczył gość programu „Jaka jest prawda?”.

Wesprzyj nas już teraz!

Jeżeli ta blokada towarów tajwańskich będzie kontynuowana, to będzie miało to niemały koszt dla tajwańskiej gospodarki, a jeżeli okazałoby się, że za kilka lat Chiny wprowadzą wokół Tajwanu „kordon sanitarny”, jak kiedyś zrobili to Amerykanie wokół Kuby i zablokowała jakikolwiek przepływ statków z i na Tajwan. To byłoby prawdziwe ultimatum, po którym Tajwan musiałby się zdecydować czy chce podejmować walkę z Chinami, walkę bardzo nierówną, w której wsparcie ze strony USA może się okazać niewystarczające – relacjonował analityk.

Tomasz Kolanek zwrócił uwagę, że Tajwan jest obecnie producentem 80 proc. mikroprocesorów i półprzewodników na świecie. – Co oznaczałaby blokada Tajwanu dla świata? – zapytał.

Dla świata blokada Tajwanu, w zależności od tego jak długo by trwała, oznaczałaby albo małą Apokalipsę, albo ogromną Apokalipsę. To byłby niesamowicie potężny cios w gospodarkę światową, ponieważ półprzewodniki i mikroprocesory, które są produkowane na Tajwanie są absolutnie we wszystkim – odpowiedział dr Majewski.

Wydawałoby się, że tego typu rzeczy, jakie widzimy wokół Tajwanu mogą się wydarzyć tylko w kiepskim filmie Sci-Fi, że jest jedna jedyna planeta, na której produkuje się życiodajny składnik na potrzeby gospodarki całego Wszechświata. Taką sytuację mamy na Tajwanie! Tajwan jest niczym „Diuna” Franka Herberta. Na Tajwanie jest produkowane wszystko, co jest potrzebne do funkcjonowania nowoczesnej gospodarki, ale najbardziej zdumiewający jest fakt, że świadomie doprowadzono do tej sytuacji. Inni producenci mikroprocesorów świadomie redukowali swoją produkcję polegając na produkcji tajwańskiej i w ten sposób doprowadzili do sytuacji, gdzie rzeczywiście te procesory z Tajwanu, jeśli by zniknęły z rynku, to doszłoby do katastrofy. Produkcja innych sprzętów by stanęła. Wyobraźmy sobie, że wchodzimy do sklepu ze sprzętem AGD, a tam nie ma pralek, lodówek, mikrofali, albo są bardzo reglamentowane, ponieważ nie ma mikroprocesorów z Tajwanu do ich produkcji. Powtórzę: taka sytuacja byłaby katastrofą – podsumował gość PCh24 TV.

 

źródło: PCh24 TV

TK

 

SMARTFONY i LAPTOPY znikną ze sklepów? Skutki blokady Tajwanu będą opłakane!

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram