– Po szczepieniach na COVID-19 w ciągu roku jest więcej powikłań, w tym śmiertelnych, niż z powodu wszystkich innych szczepień, jakie istnieją na świecie, w ciągu ostatnich 10 lat. Dlaczego nie wolno tego powiedzieć? – pytał na antenie telewizji TRWAM dr n. med. Zbigniew Martyka, internista, specjalista chorób zakaźnych, w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam.
Gość telewizji TRWAM przypomniał „oczywistą oczywistość”. – Zawód lekarza był zawodem wysokiego zaufania społecznego. Zaufanie zaczęło podupadać po okresie pandemii i skupionej wokół niej polityki. Powinniśmy dbać o zaufanie, ponieważ ludzie chorzy powinni z zaufaniem zwracać się do kogoś, kto może im pomóc. Od dawna uczono nas, jak podchodzić do pacjentów. Byłem nauczony, że pacjenta należy wysłuchać – dobry wywiad to 50 proc. rozpoznania, ale to nie wystarczy. Trzeba zbadać pacjenta. W oparciu o wywiad i zbadanie fizykalne oraz badania dodatkowe można stwierdzić, że taka czy inna choroba jest dominującą. W okresie pandemii spotykaliśmy się z czymś zupełnie odwrotnym – wskazał.
– Pamiętamy teleporady, kiedy wielu chorych ludzi chciało się dostać do lekarza i byli odsyłani z kwitkiem. Kuriozalnym przypadkiem było to, kiedy długim kijem pukano w okno i stamtąd zrzucano skierowanie na badania – kontynuował lekarz.
Wesprzyj nas już teraz!
Dr n. med. Zbigniew Martyka przypomniał w czasie tzw. pandemii, że dochodziło do sytuacji, w których „lekarz bał się przyjmować pacjenta, ponieważ ten mógł być chory”. – To absurd. Natomiast wielu lekarzy starała się sprzeciwić nielogicznym decyzjom, które nie służyły dobru pacjenta – dodał.
Internista odniósł się również do kwestii tzw. szczepionek przeciwko COVID-19. Jak wskazał, „nie istnieje żaden medykament, który jest w 100 proc. bezpieczny i wszyscy o tym wiedzą. Na ulotkach produktów można znaleźć działania uboczne”.
– Dlaczego nie można tego mówić o szczepionkach? Obecna europoseł Anna Zalewska mówiła, że każda wypowiedź, która nie jest zachętą, ale próbą dyskusji na temat szczepienia, jest nieodpowiedzialna. To absurd. (…) Po szczepieniach na COVID-19 w ciągu roku jest więcej powikłań, w tym śmiertelnych, niż z powodu wszystkich innych szczepień, jakie istnieją na świecie, w ciągu ostatnich 10 lat. Dlaczego nie wolno tego powiedzieć? – pytał dr n. med. Zbigniew Martyka.
– Znałem prawdę, docierałem do prac naukowych i w swoich wypowiedziach podpierałem się nimi, więc byłem przekonany, że nikt nie może postawić mi zarzutu, bo nie były to moje słowa, tylko cytowane wyniki badań naukowych. Okazało się, że zostałem pociągnięty do odpowiedzialności, bo nie wolno mówić prawdy – dodał.
Specjalista ds. chorób zakaźnych zwrócił uwagę na to, że w procesie prowadzonym w Poznaniu jeden z prawników przedstawił dowód, że tamtejsza Izba Lekarska była sponsorowana przez koncerny farmaceutyczne.
– Jak członkowie wspomnianej Izby mogą być traktowani jako obiektywni sędziowie, skoro korzystają ze sponsorowania firmy, przeciwko której lekarze się wypowiadali? – podsumował internista.
Źródło: telewizja TRWAM, RadioMaryja.pl
TK