Rozróżnienie pomiędzy naturą i ograniczeniami cnoty posłuszeństwa jest dziś punktem krytycznym dla wielu katolików, pisze na łamach Crisis Magazine dr Peter Kwasniewski, amerykański znawca tradycji liturgicznej Kościoła rzymskiego. Z powodu ograniczeń wprowadzanych przez Traditionis custodes oraz Responsa ad dubia wierni na całym świecie stanęli przed poważnymi dylematami.
„Zarówno na płaszczyźnie cywilnej jak i kościelnej, katolicy mierzą się z coraz większą presją na rzecz poddania się rozstrzygnięciom albo nakazom, które są w silnej sprzeczności z nauczaniem Pisma, Tradycją a nawet z naturalnym rozumem” – pisze dr Peter Kwasniewski. Gdy idzie o przestrzeń kościelną, wskazuje tu właśnie na motu proprio Traditionis custodes papieża Franciszka oraz na Responsa ad dubia Kongregacji ds. Kultu Bożego. Dr Kwasniewski na łamach Crisis Magazine w odpowiedzi na te problemy opublikował fragment książki swojego autorstwa, która niedługo zostanie wydana za Oceanem. Nosi ona tytuł „Prawdziwe posłuszeństwo w Kościele”. Jak sam pisze, praca jest analizą tego właśnie aspektu postępów rewolucji w Kościele.
W zacytowanym na łamach Crisis Magazine tekście dr Peter Kwasniewski zwraca uwagę, że lex orandi, prawo modlitwy, jest tak fundamentalne, że nie może zostać zniesione lub poważnie zmienione, bo to zakładałoby odrzucenie ciągłości w Kościele katolickim; ciągłości, która gwarantowana jest przez Ducha Świętego. Autor zauważa, iż w historii wiele razy wykazano, że Msza święta jest wielkim wyznaniem katolickiej wiary, na tyle, że różnego rodzaju wrogowie Kościoła uderzali właśnie w nią, chcąc zniszczyć sam katolicyzm.
Wesprzyj nas już teraz!
„Dokładnie z tego powodu tylko dwie grupy katolików (albo, jak powinienem powiedzieć, byłych katolików) kwestionowały kiedykolwiek tradycyjną lex orandi: protestanci, którzy odrzucili ją, ponieważ otwarcie sprzeciwili się lex credendi, którą [lex orandi] wyrażała; oraz moderniści, którzy wierzli, że lex credendi cały czas ewoluuje i musi ewoluować, a stąd lex orandi musi być zmienna i plastyczna, by dotrzymać jej kroku” – napisał autor.
Jak zwraca uwagę dr Peter Kwasniewski, władza papieża, choć ogromna, nie jest przecież nieograniczona; nawet papież jest związany Tradycją, czyli tym, co zostało Kościołowi przekazane. Przykładowo ks. Francisco Suárez SJ (zm. 1617) pisał: „Jeżeli papież ustanawia porządek sprzeczny z właściwymi obyczajami, to nie trzeba być mu posłusznym; jeżeli próbuje zrobić coś, co jest jawnie sprzeczne ze sprawiedliwością i dobrem powszechnym, sprzeciwianie mu się będzie dopuszczalne”.
Dr Kwasniewski odwołuje się do zasady sensus fidelium, czyli zmysłu wiary wierzących. Przypomina, że w Anglii na przykład tysiące wiernych katolików zdecydowanie odrzuciło reformę liturgiczną Cranmera – i to jeszcze na długo zanim ta reforma została potępiona przez papieża jako wyraz schizmy.
„Dzisiaj można i trzeba szczerze apelować do sumienia katolików, którzy widzą, że brutalnie odbiera im się kluczowe dobra. Nie oznacza to progresywizmu; oznacza to bycie ludzkim i chrześcijańskim. Chodzi tu o bycie w słuszny sposób tradycyjnym; takim, który zna i zaświadcza wieczystą wartość tego, co kochano i czczono przed nami, co zawsze przekazywano dalej z niesłabnącą wiernością” – pisze dr Kwasniewski.
Źródło: Crisis Magazine
Pach