Niestety, zaczyna się sprawdzać czarny scenariusz, o którym mówiłem Państwu już w maju. Bezsensowne restrykcje oraz zrujnowanie funkcjonowania służby zdrowia na wiosnę tego roku, owocuje dzisiaj wzrostem zgonów o 40 proc. – przekonuje dr Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej.
„To jest przytłaczająca liczba. Dzisiaj umierają najsłabsze osoby, które wcześniej były pozbawione leczenia w szpitalach. W październiku odchylenie liczby zgonów wyniosło ponad 13 tysięcy!” – zauważa dr Martyka.
Wesprzyj nas już teraz!
„W tym samym okresie liczba zgonów ze stwierdzonym zakażeniem SARS-COV2 (proszę nie mylić ze zgonami z powodu choroby COVID19) wyniosła 3,1 tysiąca osób. Te liczby pokazują dobitnie, że mamy do czynienia ze znacznym wzrostem śmiertelności z powodu przerwanych lub zaniechanych terapii onkologicznych, zawałów, udarów i powikłań innych, dotychczas normalnie leczonych chorób. Jak już wielokrotnie mówiłem, terapia okazała się gorsza, niż choroba” – przekonuje.
„To niestety jeszcze nie koniec” – ostrzega lekarz. „Aby uniknąć dalszego narastania ilości ofiar z powodu restrykcji i sparaliżowania ochrony zdrowia należy domagać się – wręcz żądać – zniesienia dławiących normalne funkcjonowanie państwa i służb medycznych – restrykcji i obostrzeń. Obostrzeń nie służących niczemu dobremu. Jak pokazują fakty – ilość zachorowań wzrasta pomimo ich wprowadzenia (nic nie dały poza ewidentnymi szkodami zdrowotnymi i gospodarczymi)” – apeluje dr Zbigniew Martyka.
W podobnym tonie wypowiedział się dzisiaj także dr Paweł Basiukiewicz, kardiolog i internista. Jego zdaniem należy skończyć z masowym odsyłaniem ludzi na kwarantanny; wszelkie próby dalszego hamowania aktywności społecznej przyczynią się do większej ilości zgonów z powodu chorób, które potrafimy leczyć oraz pogłębiania paraliżu w służbie zdrowia.
Źródło: Facebook.com / Dr n.med. Zbigniew Martyka
PR