Organy ścigania w Australii oskarżyły 29-letniego aktywistę z organizacji „Australijczycy kontra Agenda”. „Winą”, za którą może być pozbawiony wolności, było m. in. „podróżowanie z Queensland do Sydney” i „zaplanowanie nieautoryzowanego protestu na najbliższy weekend”. Władze zapowiedziały jednocześnie wprowadzanie reżimu sanitarnego przy pomocy… wojska.
Anthony Khallouf to jeden z działaczy australijskich, którzy sprzeciwiają się twardej polityce lockdownowej prowadzonej przez władze. Został aresztowany w czwartek podczas podróży, którą odbywał zdaniem policji „z naruszeniem nakazów zdrowia publicznego”, jak poinformował The Guardian. Dokumenty oskarżenia nie zostały zaprezentowane publicznie, ponieważ sąd broni dostępu mediom.
„Australijczycy kontra Agenda”
Wesprzyj nas już teraz!
Zatrzymany miał przyznać się do czterech zarzutów złamania „reżimu covidowego”. Obecnie prowadzone jest dochodzenie. Jak poinformowała policja, grozi mu 8 miesięcy pozbawienia wolności, przy czym może zostać zwolniony warunkowo po 3 miesiącach.
Khallouf jest jednym z założycieli organizacji „Australijczycy kontra Agenda”. „Walczymy o przeciętnych Australijczyków, którzy byli uciskani, aresztowani i oskarżani przez tyrański rząd australijski, który traktuje nas jak więźniów politycznych i nie ma na uwadze naszego najlepszego interesu” – czytamy na stronie inicjatywy.
Działacze sprzeciwiają się nie tylko lockdownom, ale również wszelkim formom przymusu przyjmowania szczepionek przeciw COVID-19. Organizowali szereg protestów przeciwko drakońskim obostrzeniom rządowym. Przedstawiciele władz wypowiedzieli bezwzględną walkę członkom organizacji, nakłaniając innych obywateli do składania donosów na „negacjonistów” covidowej polityki.
O przestrzeganie lockdownu zadba… wojsko
Wśród najnowszych działań australijskiego rządu zaplanowano masowe „wyszczepianie” dzieci i młodzieży w wiosce olimpijskiej, a także tzw. operację Stay at Home (zostań w domu). O ile w przypadku szczepień na stadionie zaangażowano „tylko” policję, o tyle w przypadku nowej akcji lockdownowej mają wziąć udział… jednostki wojskowe.
– Nowy australijski reżim lockdownowy – operacja Stay At Home – wykorzystuje wiele strategii kampanii wojskowej, z wyjątkiem tego, że zamiast atakować zagranicznych przeciwników, urzędnicy biorą na cel obywateli Australii – komentuje Matt Lamb na łamach LifeSiteNews. W akcji ma wziąć udział 18 tys. funkcjonariuszy policji i 800 żołnierzy, którzy będą egzekwować „porządek zdrowia publicznego”, jak dowiadujemy się z ABC News Australia.
W planach jest godzina policyjna od 21:00 i prawie całkowity areszt domowy. Obywatele będą mogli jedynie przez godzinę dziennie oddawać się „ćwiczeniom fizycznym poza domem”. Policja została upoważniona nawet do zamknięcia całych bloków mieszkalnych w przypadku podejrzenia, iż stanowią one „ogniska” zakażeń koronawirusem. Lockdown dotknie oczywiście wszystkich gałęzi gospodarki, a także miejsc kultu religijnego (dozwolone będą jedynie pogrzeby).
Źródło: lifesitenews.com
FO