29 marca 2013

Droga Krzyżowa w Koloseum – modlitwa za prześladowanych chrześcijan

(FORUM / REUTERS)

Dramaty chrześcijan Bliskiego Wschodu znalazły odzwierciedlenie w rozważaniach Drogi Krzyżowej, której w Wielki Piątek wieczorem przewodniczył papież Franciszek. Rozważania napisała grupa młodych chrześcijan z Libanu, pod kierunkiem maronickiego patriarchy antiocheńskiego kard. Beszary Butrosa Raia.

Krzyż do stacji X i XI niosły dwie zakonnice nigeryjskie i dwie libańskie, podobnie jak pochodnie rozświetlające trasę przemarszu, nieśli – obok dwojga rzymian – dwoje młodych Libańczyków. Wszystko to nawiązuje do ubiegłorocznej, wrześniowej podróży Benedykta XVI do tego kraju i do podpisanej tam adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Medio Oriente”.

Ks. Lombardi podkreślił, że schemat Drogi Krzyżowej w tym roku jest „tradycyjny i klasyczny, z 14 stacjami i trzema upadkami Pana Jezusa”. Jednocześnie zauważył, że co roku wykorzystuje się wprawdzie także inne schematy, bardziej biblijne, ale to właśnie nadaje temu wydarzeniu właściwy charakter tradycyjny.

Wesprzyj nas już teraz!

Krzyż do pierwszej i ostatniej stacji poniósł, jak zwykle, papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kard. Agostino Vallini, po czym nastąpiły zmiany. Krzyż nieśli m.in. rodzina włoska i indyjska, pracownicy włoskiego stowarzyszenia UNITALSI, zajmującego się opieką i organizowaniem pielgrzymek dla osób niepełnosprawnych, dwaj seminarzyści chińscy, dwaj franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej, co miało symbolizować stałą więź z Jerozolimą i Ziemią Świętą, oraz dwoje młodych z Brazylii, dla przypomnienia o zbliżającym się Światowym Dniu Młodzieży w Rio de Janeiro.

Po bokach niosących Krzyż szło z zapalonymi pochodniami dwoje młodych mieszkańców Rzymu i dwoje młodych Libańczyków.

Głównymi lektorami, którzy przeczytają przygotowane wcześniej rozważania, byli: dziennikarz Radia Watykańskiego Orazio Coclite i włoska aktorka Lina Sastri. Ponadto kolejne stacje i wezwania będzie zapowiadać inna Włoszka Carolina Zaccarini, a obrazki do wydawanej co roku książeczki z rozważaniami, ilustrujące poszczególne stacje, są dziełem anonimowego franciszkanina z Betlejem z XIX wieku.

 

 

Oto tekst rozważań:


 

WPROWADZENIE

 

„Przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»” (Mk 10,17).

 

Jezus odpowiedział na to pytanie, które nurtuje głębię naszego jestestwa, krocząc drogą krzyżową.

 

Patrzymy na Ciebie, Panie, na tej drodze, którą jako pierwszy podjąłeś, a na której końcu „rzuciłeś Twój krzyż jako pomost ku śmierci, aby ludzie mogli po nim przejść z krainy śmierci do Życia” (Św. Efrem Syryjczyk, Homilia).

 

Wezwanie, by iść za Tobą, jest skierowane do wszystkich, a szczególnie do młodych oraz tych, którzy doświadczają podziałów, wojen czy niesprawiedliwości i którzy walczą, by być między swymi braćmi znakami nadziei i budowniczymi pokoju.

 

Stajemy więc przed Tobą z miłością, składamy Ci nasze cierpienia, kierujemy nasze spojrzenia i serca ku Twojemu Krzyżowi, a mocni Twoim zapewnieniem modlimy się: „Niech będzie błogosławiony nasz Odkupiciel, który swą śmiercią dał nam życie. Odkupicielu, urzeczywistnij w nas tajemnicę Twego odkupienia, przez Twą mękę, śmierć i zmartwychwstanie” (Liturgia maronicka).

 

Stacja pierwsza: Jezus ma śmierć skazany

 

Z Ewangelii według św. Marka (15,12-13.15)       

 

Piłat ponownie ich zapytał: «Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem Żydowskim?» Odpowiedzieli mu krzykiem: «Ukrzyżuj Go!». Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

 

Przed Piłatem dzierżącym władzę Jezus mógł dojść sprawiedliwości. Piłat bowiem miał władzę uznania niewinności Jezusa i uwolnienia Go. Jednak rzymski namiestnik wolał posłużyć się logiką osobistych interesów, ulegając presji politycznej i społecznej. Skazał niewinnego, by przypodobać się tłuszczy, wbrew wymogowi prawdy. Wydał Jezusa na krzyżową mękę, choć znał Jego niewinność… jeszcze zanim umył ręce.

 

We współczesnym świecie mamy wielu „Piłatów”, którzy pociągają za sznurki władzy, czyniąc to w służbie silniejszym. Wielu jest takich, co słabi i podli w obliczu takich nurtów władzy, angażują swój autorytet na rzecz niesprawiedliwości i depczą godność człowieka oraz jego prawo do życia.

 

Panie Jezu, nie dozwól, byśmy zostali zaliczeni do niesprawiedliwych. Nie pozwól, by możni cieszyli się złem, niesprawiedliwością i despotyzmem. Nie pozwól, by niesprawiedliwość prowadziła niewinnych do rozpaczy i śmierci. Utwierdź ich w nadziei i oświeć sumienia tych, którzy władają tym światem, aby rządzili nim w sprawiedliwości. Amen.

 

Stacja druga: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

 

Z Ewangelii według św. Marka (15,20)

 

A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować.

 

Jezus Chrystus stoi przed żołnierzami, którzy sądzą, że mają nad Nim wszelką władzę. Tymczasem to On jest tym, przez którego „wszystko się stało… a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (J 1,3).

 

Człowiek w każdej epoce sądził, że może zastąpić Boga i sam określać, co dobre, a co złe (por. Rdz 3,5), bez odniesienia do swego Stwórcy i Zbawcy. Uważał siebie za wszechmocnego, zdolnego do usunięcia Boga życia swojego i innych, w imię rozumu, władzy czy pieniędzy.

 

Także dziś świat ugina się pod próbami usuwania Boga z życia człowieka, jak ślepy laicyzm, który zdusza wartości wiary i moralności w imię rzekomej obrony człowieka; czy jak agresywny fundamentalizm, który wykorzystuje jako pretekst obronę wartości religijnych (por. Adhort. Ap. Ecclesia in Medio Oriente, 29).

 

Panie Jezu, który przyjąłeś upokorzenie i utożsamiłeś się ze słabymi, Tobie zawierzamy wszystkich ludzi i wszystkie narody upokorzone i cierpiące, szczególnie na umęczonym Wschodzie. Niech w Tobie mają siłę do niesienia wraz z Tobą swego krzyża nadziei. Składamy w Twe dłonie wszystkich zagubionych, aby dzięki Tobie odnaleźli prawdę i miłość. Amen.

 

Stacja trzecia : Jezus pada po raz pierwszy pod ciężarem krzyża

 

Z księgi proroka Izajasza (Iż 53,5)

 

Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie.

 

Ten, który w swej boskiej dłoni dzierży światła niebieskie i wobec którego drżą niebieskie moce, oto upada bezsilnie na ziemię pod ciężkim brzemieniem krzyża.

 

Ten, który pokój przyniósł światu, zraniony naszymi grzechami pada pod ciężarem naszych win.

 

„Spójrzcie wierzący na naszego Zbawiciela, który przemierza kalwaryjską drogę. Pod pręgierzem gorzkich cierpień opuszczają Go siły. Idźmy zobaczyć to niewiarygodne zdarzenie, które przekracza nasz rozum i trudne jest do opisania. Wstrząśnięte zostały podwaliny ziemi, a straszna trwoga ogarnia obecnych, gdy ich Stwórca i Bóg został zdruzgotany pod ciężarem krzyża i pozwolił się prowadzić na śmierć, ze względu na miłość do całego rodzaju ludzkiego” (Liturgia chaldejska).

 

Panie Jezu, podnieś nas z naszych upadków, doprowadź naszego zagubionego ducha do Twojej Prawdy. Nie dozwól, by ludzki rozum, który dla siebie stworzyłeś, zadowalał się częściowymi prawdami, nauką czy technologią, bez stawiania sobie podstawowych pytań o sens istnienia (por. List apostolski Porta fidei, 12).

 

Daj nam, Panie, otworzyć się na działanie Twojego Świętego Ducha, aby doprowadził nas do pełni Prawdy. Amen.

 

Stacja czwarta: Jezus spotyka swoją Matkę

 

Z Ewangelii według św. Łukasza (2,34-35.51b)

 

Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.

 

Poraniony i cierpiący, niosąc krzyż ludzkości, Jezus spotyka swoją Matkę, a w Jej osobie – całą ludzkość.

 

Maryja, Matka Boga, była pierwszą uczennicą Mistrza. Przyjmując słowo anioła spotkała po raz pierwszy wcielone Słowo i stała się świątynią Boga żywego. Spotkała Go nie rozumiejąc, jak Stwórca nieba i ziemi mógł wybrać jakąś dziewczynę, delikatne stworzenie, by wcielić się w tym świecie. Spotkała Go w nieustannym poszukiwaniu Jego Oblicza, w ciszy serca i w rozważaniu Słowa. Myślała, że to Ona Go szuka, a tymczasem to On Jej szukał. Teraz znów Go spotyka, gdy On dźwiga krzyż.

 

Jezus cierpi widząc swoją cierpiącą Matkę, a Maryja widząc cierpiącego Syna. Ale z tego wspólnego cierpienia rodzi się nowa ludzkość. „Bądź pozdrowiona! Błagamy Cię, o Święta pełna chwały, Dziewico na wieki, Matko Boża, Matko Chrystusowa. Zanieś nasze modlitwy przed oblicze Twego umiłowanego Syna, aby przebaczył nam nasze grzechy” (Theotokion z koptyjskiego Orologionu, Al-Aghbia 37).

 

Panie Jezu, także my w naszych rodzinach doświadczamy cierpień, których rodzice przyczyniają dzieciom, a dzieci rodzicom. Spraw, Panie, by w tych trudnych czasach nasze rodziny były miejscem Twojej obecności, gdzie nasze cierpienia zmieniałyby się w radość. Bądź wsparciem dla naszych rodzin i uczyń je oazami miłości, pokoju i pogody ducha, na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu. Amen.

 

Stacja piąta: Cyrenejczyk pomaga nieść Krzyż Jezusowi

 

Z Ewangelii według św. Łukasza (Łk 23,26)

 

Gdy wyprowadzili Jezusa, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem.

 

Spotkanie Jezusa z Szymonem z Cyreny przebiega w milczeniu. To lekcja życia: Bóg nie chce cierpienia ani zła. To samo dotyczy ludzkiej istoty. Jednak cierpienie przyjęte z wiarą przekształca się w drogę zbawienia. Przyjmijmy je jak Jezus i pomagajmy je znosić jak Szymon z Cyreny.

 

Panie Jezu, Ty włączyłeś człowieka w niesienie Twojego krzyża. Ty nas wezwałeś, byśmy dzielili Twoje cierpienie. Szymon z Cyreny podobny jest do nas i uczy nas przyjmować krzyż, który napotykamy na drogach życia.

 

Na Twoje podobieństwo, Panie, także my niesiemy dziś krzyż cierpienia i choroby, lecz go przyjmujemy, bo Ty jesteś z nami. Może on nas przygwoździć do miejsca, ale nie przeszkodzi nam w pragnieniach; może zaćmić spojrzenie, ale nie sumienie; może nas ogłuszyć, ale nie przeszkodzi nam słuchać; może odjąć nam mowę, ale nie zabierze pragnienia prawdy; może ciążyć na duchu, ale nie odbierze nam wolności.

 

Panie, pragniemy być Twoimi uczniami, by nieść Twój krzyż na każdy dzień; poniesiemy go z radością i nadzieją, bo Ty niesiesz go z nami, bo Ty dla nas zwyciężyłeś śmierć.

 

Dzięki Ci składamy, Panie, za każdego chorego czy cierpiącego, który umie świadczyć o Twojej miłości, i za każdego „Cyrenejczyka”, którego stawiasz na naszej drodze. Amen.

 

Stacja szósta: Weronika ociera twarz Jezusowi

 

Z Księgi Psalmów (Ps 27)

 

O Tobie mówi moje serce: „Szukaj Jego oblicza!”
Szukam, o Panie, Twojego oblicza;
swego oblicza nie zakrywaj przede mną,
nie odpędzaj z gniewem swojego sługi!
Ty jesteś moją pomocą,
więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie,
Boże, moje Zbawienie!

 

Weronika szukała Cię pośród tłumu. Szukała Ciebie i w końcu znalazła. Gdy Twój ból osiągał szczyt, ona chciała go ukoić ocierając twarz chustą. Drobny gest, lecz wyrażający całą miłość do Ciebie i całą wiarę w Ciebie. Pozostał on odciśnięty w pamięci naszej chrześcijańskiej tradycji. 

 

Panie Jezu, to Twojego oblicza szukamy. Weronika przypomina nam, że jesteś obecny w każdym cierpiącym, który przemierza drogę na Golgotę. Panie, spraw, byśmy Ciebie znaleźli w ubogich, Twoich braciach najmniejszych, by osuszyć łzy płaczącym, zatroszczyć się o cierpiących i wesprzeć słabnących.

 

Panie, Ty nas uczysz, że nikt zraniony i zapomniany nie traci swej wartości ani godności i że pozostaje znakiem Twojej ukrytej obecności w świecie. Pomóż nam otrzeć z Twojego oblicza ślady niedostatku i niesprawiedliwości, aby zawarty w nim Twój obraz ukazał się i zajaśniał.

 

Modlimy się za tych, którzy szukają Twego oblicza i znajdują je w bezdomnych, ubogich oraz dzieciach, którym zagraża przemoc i wykorzystywanie. Amen.

 

Stacja siódma: Jezus upada po raz drugi

 

Z Księgi Psalmów (Ps 22,8.12)

 

Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
rozwierają wargi, potrząsają głowami.
Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko,
a nie ma wspomożyciela.

 

Jezus jest sam pod wewnętrznym i zewnętrznym ciężarem krzyża. Kolejny upadek, kiedy ciężar zła staje się zbyt wielki i wydaje się, że nie ma już granic dla niesprawiedliwości i przemocy.

 

Ale Jezus podnosi się znowu mocny nieskończoną ufnością, którą pokłada w swym Ojcu. W obliczu ludzi, którzy Go pozostawiają na pastwę losu, moc Ducha Go podnosi, jednoczy całkowicie z wolą Ojca, z wolą miłości, która może wszystko.

 

Panie Jezu, w Twoim drugim upadku rozpoznajemy różne nasze sytuacje, które wydają się bez wyjścia. Wśród nich te, które biorą się z uprzedzeń i z nienawiści, które zatwardzają nasze serca i prowadzą do konfliktów religijnych.

 

Oświeć nasze sumienia, abyśmy zobaczyli, pomimo „rozbieżności ludzkich i religijnych”, że „jakiś promień prawdy oświeca wszystkich ludzi”, wezwanych, by kroczyć razem – w poszanowaniu wolności religijnej – ku prawdzie, która jest w Bogu samym. W ten sposób różne religie będą mogły „zjednoczyć się w służbie dobru wspólnemu i przyczynić się do rozwoju każdego człowieka i do budowy społeczeństwa” (Adhortacja Apostolska Ecclesia in Medio Oriente, 27-28).

 

Przyjdź, Duchu Święty, by pocieszyć i umocnić chrześcijan, w szczególności z Bliskiego Wschodu, aby zjednoczeni z Chrystusem byli na ziemi rozdzieranej przez niesprawiedliwość i konflikty świadkami Jego powszechnej miłości. Amen.

 

Stacja ósma : Jezus spotyka niewiasty Jerozolimskie płaczące nad Nim

 

Z Ewangelii według św. Łukasza (Łk 23, 27-28)

 

A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!

 

Na kalwaryjskiej drodze Pan spotyka niewiasty jerozolimskie. Kobiety te opłakują cierpienia Jezusa, jakby chodziło o cierpienie bez żadnej nadziei. W krzyżu nie widzą niczego innego, jak tylko drewno, znak przekleństwa (por. Pwt 21,23), podczas gdy Pan chciał go jako narzędzia Odkupienia i Zbawienia.

 

W Męce i Zmartwychwstaniu Jezus daje swe życie na okup za wielu. W ten sposób dał wytchnienie uciśnionym i pocieszył strapionych. Otarł łzy kobiet jerozolimskich i otworzył ich oczy na paschalną prawdę.

 

Nasz świat jest pełen strapionych matek, kobiet zranionych w ich godności, zniewolonych przez różne formy dyskryminacji, przez niesprawiedliwość i cierpienie (por. Adhortacja Apostolska Ecclesia in Medio Oriente, 60). O Chryste cierpiący, bądź im pokojem i balsamem dla ich ran.

 

Panie Jezu, Twoim wcieleniem z Maryi, „błogosławionej między niewiastami” (Łk 1,42), podniosłeś godność każdej kobiety. Poprzez Wcielenie zjednoczyłeś rodzaj ludzki (por. Ga 3,26-28).

 

Panie, spotkanie z Tobą niech będzie pragnieniem naszych serc. Nasza droga, wypełniona cierpieniami, niech będzie drogą nadziei, z Tobą i ku Tobie, który jesteś naszą ucieczką i naszym Zbawieniem. Amen.

 

Stacja dziewiąta: Jezus upada po raz trzeci

 

Z Drugiego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian (2 Kor 5,14-15)

 

Albowiem miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.

 

Po raz trzeci Jezus upada pod krzyżem, obciążony naszymi grzechami, i po raz trzeci stara się podnieść zbierając siły, które mu pozostały, aby kontynuować drogę na Golgotę. Nie pozwala się zmiażdżyć, odrzuca poddanie się pokusie.

 

Począwszy od swego Wcielenia, Jezus niesie krzyż ludzkiego cierpienia i grzechu. W sposób pełny i na wieki przyjął ludzką naturę, pokazując ludziom, że zwycięstwo jest możliwe, i że droga Bożego usynowienia została otwarta.

 

Panie Jezu, Kościół zrodzony z Twego otwartego boku jest przygnieciony krzyżem podziałów, które oddalają jednych chrześcijan od drugich i od jedności, jakiej dla nich chciałeś; i tak zbaczają od Twego pragnienia, „aby wszyscy stanowili jedno” (J 17,21), jak Ojciec z Tobą. Ten krzyż ciąży całym swym brzemieniem na ich życiu i na ich wspólnym świadectwie. Udziel, Panie, mądrości i pokory, by powstać i iść naprzód na drodze jedności w prawdzie i miłości, nie ulegając pokusie kierowania się w obliczu napotykanych podziałów jedynie kryteriami osobistych i grupowych interesów (por. Adhortacja Apostolska Ecclesia in Medio Oriente, 11).

 

Daj nam łaskę odrzucenia mentalności podziałów, „by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża” (1 Kor 1,17). Amen.

 

Stacja dziesiąta: Jezus z szat obnażony

 

Z Księgi Psalmów (Ps 22,19)

 

Moje szaty dzielą między siebie
i los rzucają o moją suknię.

 

Gdy nastała pełnia czasu, przyjąłeś, Panie Jezu, nasze człowieczeństwo, Ty, którego „tren szaty wypełniał świątynię” (Iz 6,1); i oto kroczysz pośród nas, a ci, którzy dotkną się brzegu Twej sukni, zostają uzdrowieni. Ale zostałeś obnażony także z tych szat, Panie! Ukradliśmy ci szatę, a Ty oddałeś nam także płaszcz (por. Mt 5,40). Pozwoliłeś, aby zasłona Twego ciała rozdarła się, abyśmy znowu mieli przystęp przed oblicze Ojca (por. Hbr 10,19-20).

 

Myśleliśmy, że będziemy się realizować sami, niezależnie od Ciebie (por. Rdz 3,4-7). Okazało się, że jesteśmy nadzy, ale w Twej nieskończonej miłości na nowo nas przyodziałeś godnością synów i córek Bożych, i Twą łaską uświęcającą.

 

Udziel, Panie, synom Kościołów wschodnich – obnażonych przez różne trudności, niekiedy nawet przez prześladowanie, osłabionych przez emigrację – odwagę pozostania w swych krajach, by głosić Dobrą Nowinę.

 

O Jezu, Synu człowieczy, który zostałeś obnażony, aby objawić nowe stworzenie powstałe z martwych, zedrzyj w nas zasłonę, która oddziela nas od Boga i utkaj w nas Twą Boską obecność.

 

Daj nam przezwyciężyć lęk wobec wydarzeń życiowych, które nas obnażają i pozostawiają nagimi. Daj nam przyodziać się w nowego człowieka naszego Chrztu, byśmy głosili Dobrą Nowinę, że Ty jesteś jedynym prawdziwym Bogiem, który kieruje dziejami. Amen.

 

Stacja jedenasta: Jezus przybity do krzyża

 

Z Ewangelii według św. Jana (J 19,16a.19)

 

Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: «Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski».

 

Oto oczekiwany Mesjasz zawieszony na drzewie krzyża pomiędzy złoczyńcami. Obydwie dłonie, które błogosławiły ludziom, zostały przebite. Obydwie stopy, które stąpały po naszej ziemi, by głosić Dobra Nowinę, są zawieszone między ziemią i niebem. Oczy pełne miłości, które jednym spojrzeniem uzdrawiały chorych, przebaczały nasze grzechy, patrzą teraz jedynie w niebiosa.

 

 

 

Panie Jezu, zostałeś ukrzyżowany za nasze niegodziwości. Modlisz się do Boga Ojca i wstawiasz się za ludzkość. Każde uderzenie młotka rozbrzmiewa jak uderzenie Twego złożonego w ofierze serca.

 

Jak piękne są na górze Kalwarii stopy Tego, który głosi Dobrą Nowinę o Zbawieniu. Twoja Miłość, Jezu, wypełniła wszechświat. Twe przebite dłonie są naszym schronieniem w udręce. Przyjmują nas za każdym razem, kiedy otchłań grzechu nam zagraża; znajdujemy w Twych ranach uleczenie i przebaczenie.

 

O Jezu, prosimy Cię za wszystkich młodych ogarniętych rozpaczą, za młodych – ofiary narkotyków, sekt i perwersji.

 

Wyzwól ich ze zniewoleń. Niech podniosą oczy i przyjmą Miłość. Niech odkryją szczęście w Tobie. Zbaw ich Ty, nasz Zbawicielu. Amen.

 

Stacja dwunasta: Jezus umiera na Krzyżu

 

Z Ewangelii według św. Łukasza (Łl 23,46)

 

Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha.

 

Z wysokości krzyża – krzyk: krzyk opuszczenia w momencie śmierci, krzyk ufności w cierpieniu, krzyk rodzenia nowego życia. Oto Ty zawieszony na Drzewie Życia, powierzający swego Ducha w ręce Ojca, pozwalasz wytrysnąć życiu w obfitości i kształtujesz nowe stworzenie. Także my mierzymy się dziś z wyzwaniami tego świata: czujemy, że fale niepokojów nas ogarniają, zatapiają i sprawiają, że nasza ufność się chwieje. Daj nam, Panie, moc wewnętrznej pewności, że żadna śmierć nas nie zwycięży, dopóki spoczywamy w Twych dłoniach, które nas uformowały i nam towarzyszą.

 

Oby każdy z nas mógł wykrzyknąć: „Wczoraj zostałem ukrzyżowany z Chrystusem, dziś jestem wraz z Nim w chwale. Wczoraj byłem martwy z Nim, dziś jestem wraz z Nim żywy. Wczoraj byłem pogrzebany z Nim, dziś wraz z Nim jestem zmartwychwstały” (Grzegorz z Nazjanzu).

 

W ciemnościach naszych nocy patrzymy na Ciebie. Naucz nas zwracać się do Najwyższego, Twego Ojca niebieskiego.

 

Dziś modlimy się, aby wszyscy ci, którzy propagują aborcję, uświadomili sobie, że miłość nie może być czymś innym, niż źródłem życia. Myślimy też o zwolennikach eutanazji i o tych, którzy promują techniki biomedyczne zagrażające ludzkiemu życiu. Otwórz ich serca, aby poznali Ciebie w prawdzie, aby zaangażowali się w budowanie cywilizacji życia i miłości. Amen.

 

Stacja trzynasta: Jezus zdjęty z krzyża i powierzony Matce

 

Z Ewangelii według św. Jana (J 19,26-27a)

 

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».

 

Panie Jezu, ci, którzy Cię kochają, trwają przy Tobie i zachowują wiarę. W godzinie agonii i śmierci, kiedy świat sądzi, że zło zatriumfowało, że głos prawdy i miłości, sprawiedliwości i pokoju zamilkł, ich wiara nie gaśnie.

 

O Maryjo, w Twoje dłonie składamy naszą ziemię. „Jakże smutny jest widok tej błogosławionej ziemi cierpiącej, której dzieci zawzięcie ranią się nawzajem i umierają!” (Adhortacja Apostolska Ecclesia in Medio Oriente, 8). Wydaje się, że nic nie powstrzyma zła, terroryzmu, zabójstw, nienawiści. „Przed krzyżem, na którym Twój Syn rozłożył swe niepokalane dłonie za nasze zbawienie, o Dziewico, dzisiaj pochylamy głowy: udziel nam pokoju” (Liturgia bizantyjska).

 

Modlimy się za ofiary wojen i przemocy, które niszczą w tym czasie różne kraje Bliskiego Wschodu, jak również inne części świata. Modlimy się, aby ci, którzy musieli uchodzić i emigrować, mogli jak najszybciej wrócić do swoich domów, do swojej ziemi. Spraw, Panie, aby krew niewinnych ofiar była ziarnem nowego Wschodu, bardziej braterskiego, spokojnego, sprawiedliwszego, i aby ten Wschód odzyskał blask swego powołania bycia kolebką cywilizacji, wartości duchowych i ludzkich.

 

Gwiazdo Wschodu, wskaż nam nadejście Świtu. Amen.

 

Stacja czternasta: Jezus złożony do grobu

 

Z Ewangelii według św. Jana (19,39-40)

 

Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania.

 

Nikodem otrzymuje ciało Chrystusa, troskliwie je traktuje i składa do grobu, w środku ogrodu, który przypomina ogród Stworzenia. Jezus pozwala się pogrzebać, tak jak pozwolił się ukrzyżować, w tym samym opuszczeniu, całkowicie „powierzony” dłoniom ludzi i „doskonale zjednoczony” z nimi „aż do snu pod grobową płytą” (św. Grzegorz Narek).

 

Przyjęcie trudności, bolesnych wydarzeń, śmierci, wymaga mocnej nadziei, żywej wiary. Kamień położony przy wejściu do grobu zostanie odsunięty i wzejdzie nowe życie. Rzeczywiście, „przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca” (Rz 6,4).

 

Otrzymaliśmy wolność dzieci Bożych, byśmy już nie wracali do niewoli; życie zostało nam dane w obfitości, byśmy już nie zadowalali się życiem pozbawionym piękna i znaczenia.

 

Panie Jezu, uczyń nas dziećmi światła, które nie boją się ciemności. Prosimy Cię dzisiaj za tych wszystkich, którzy szukają sensu życia, i za tych, którzy stracili nadzieję, aby uwierzyli w zwycięstwo nad grzechem i śmiercią. Amen.


Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 351 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram