Biurokracja skutecznie zabija w Polakach chęć ubiegania się o swoje. Jedna z historii borykania się pewnego mężczyzny z uprzykrzającymi rozporządzeniami stała się na tyle kuriozalna, że zaczęto nawet o niej mówić w innych krajach. Jakiego absurdalnego przepisu się tyczyła, że wzbudziła zainteresowanie ludzi na aż tak szeroką skalę?
Książka patriotyczna „Nowy wóz Drzymały” Radosława Patlewicza przedstawia poruszającą opowieść o determinacji polskiego chłopa w obronie swojej godności i tożsamości narodowej. Dzieło skupia się na ukazaniu absurdalności przepisów i uporczywej biurokracji – autor odwołuje się zarówno do czasów zaborów, jak i do teraźniejszości. Spora część książki została poświęcona „współczesnemu Drzymale” – przedsiębiorcy radzącemu sobie z obecnymi kuriozalnym przepisami obowiązującymi w Polsce.
Niestety jak zauważa sam autor od czasów okupacji nic się nie zmieniło. W obecnych czasach pandemii restauracje udają, że wynajmują klientów do testowania jedzenia, leasingują ludziom krzesełka na minuty, bo na własnych można już siedzieć. Mali hotelarze wynajmują miejsce parkingowe, a pokój dodają gratis. Pandemia stworzyła setki tysięcy Drzymałów. Nie jesteś Drzymałą, to nie masz biznesu. Taka jest smutna konkluzja dzisiejszych czasów. Dawniej wrogiem był okupant. Dzisiaj wrogiem jest wirus.
Wesprzyj nas już teraz!
Sztywne przepisy uprzykrzają życie rodakom od wielu lat. Najpierw w okupowanym kraju, a teraz niestety w wolnej i niezależnej Rzeczpospolitej. Warto się nad tym pochylić, tak jak robi to autor tej niezwykle ciekawej pozycji.
Więcej informacji znajdziecie Państwo w Wydawnictwie 3DOM.