Niemieccy bliźniacy z Zagłębia Ruhry przyłączyli się do Państwa Islamskiego. Wyjechali na wojnę do Iraku, gdzie… zginęli przeprowadzając samobójcze zamachy.
Bracia Kevin i Mark K. pochodzili z Castrop-Rauxel w Zagłębiu Ruhry. Urodzili się w 1989 roku. Prowadzili normalne życie i nie byli podejrzewani o żadne związki z islamskimi ekstremistami. Jeden z braci był żołnierzem Bundeswehry, drugi studentem dobrze radzącym sobie na uczelni.
Wesprzyj nas już teraz!
W ostatnim wydaniu swojego propagandowego magazynu „Dabiq” Państwo Islamskie ogłosiło z dumą, że obaj zostali męczennikami. Terroryści opublikowali też zdjęcie, na którym bracia stoją na tle flagi ISIS. Jeden z nich trzyma w ręku Koran, drugi wznosi w charakterystycznym geście palec w górę. Młodych mężczyzn na zdjęciu rozpoznał ich ojciec. Poinformował policję, która wkrótce ustaliła szczegóły i podała je mediom.
Jako pierwszy z braci na islam przeszedł Kevin. Wkrótce po maturze wyjechał do Turcji, wiarę mahometańską przyjął po powrocie do Niemiec. Później nawiązał relacje z salafitami. Wkrótce na islam przeszedł także jego brat, Mark. Stało się to w 2012 roku w meczecie Mevlana-Camii w Castrop-Rauxel.
Bliźniacy w lecie 2014 roku wyjechali z Niemiec, co umknęło służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo publiczne. Bracia udali się najpierw do Turcji, później do Syrii. Tam przyłączyli się do Państwa Islamskiego i przedostali się do Iraku.
W kwietniu Państwo Islamskie poinformowało, że niemiecki dżihadysta „Abu Musab al-Almani” przeprowadził w pobliżu Bagdadu zamach samobójczy, mordując kilkadziesiąt osób. Dzięki najnowszemu wydaniu pisma „Dabiq” wiadomo, że był to Mark K. W propagandowej gazecie czytamy, że w zamachu samobójczym zginął także jego brat, Kevin.
Źródło: „Die Welt”
pach