Usunięcie popiersia Józefa Stalina z muru cmentarnego w Cybince miało być ostatnim akcentem „panowania” dyktatora w Polsce. Nic bardziej mylnego. Kolejna tego rodzaju pamiątka wciąż straszy na cmentarzu wojennym w Stargardzie.
Chodzi o płytę, która trafiła na cmentarz w 1996 roku. Pochodziła ona z mauzoleum żołnierzy Armii Czerwonej, które znajdowało się w centrum miasta. Płaskorzeźba przedstawia czołg T-34, na którym siedzą czerwonoarmiści, a nad ich głowami lecą samoloty. Nad tym obrazem powiewa sztandar z medalionem, w którego centrum znajdują się wizerunki Lenina i Stalina.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie dr. Andrzeja Zawistowskiego z Instytutu Pamięci Narodowej, przeniesienie takiej tablicy na cmentarz było błędem i najwyższy czas go naprawić. Sprawa została już zgłoszona do urzędu wojewódzkiego. Kiedy tablica zostanie usunięta, nie wiadomo. To jednak nieuniknione, bo od kilku miesięcy obowiązuje w Polsce ustawa o zakazie propagowania totalitaryzmów, która nakazuje uporządkowanie przestrzeni publicznej. Wprawdzie regulacja pomija m.in. pamiątkowe tablice, ale wyznaczony kierunek jest wyraźny, a do tego parlamentarzyści chcą uzupełnić ustawę.
Projekt poszerza katalog obiektów podlegających dekomunizacji o nazwy osiedli, szkół, przedszkoli, szpitali, instytucji kultury, kopców, rzeźb, kolumn, kamieni pamiątkowych. Regulacjom nie będą podlegały jednak miejsca pochówku – tam czerwone gwiazdy będą mogły pozostać.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MA