Szef norweskiej policji złożył w dymisję. Jej powodem był druzgocący dla służb raport, w którym stwierdzono, że zeszłorocznych zamachów dokonanych przez Andersa Behringa Breivika w Oslo i na wyspie Utoya można było uniknąć.
Oeystein Maelanda stwierdził, iż czuje brak zaufania ze strony rządu, a jest to czynnik kluczowy dla pozostania na stanowisku. – Jeśli minister i inni politycy nie wyjaśnią jednoznacznie tej kwestii, kontynuowanie mojej pracy będzie niemożliwe – dodał Maeland, który objął funkcję szefa policji zaledwie kilka tygodni przed atakami z lipca 2011 r.
Wesprzyj nas już teraz!
Raport na temat zamachów terrorystycznych dokonanych przez Breivika został opublikowany w poniedziałek. Z analizy wynika, że z pewnością możliwa była szybsza interwencja policji, a sprawca mógł być powstrzymany wcześniej. Komisja, powołana przez rząd premiera Jensa Stoltenberga, uznała, że norweskie służby specjalne mogły dołożyć więcej starań, by wpaść na ślad zamachowca.
Policja przepraszała i tłumaczyła, że głównymi przyczynami opóźnienia były zła komunikacja i… przepełnienie policyjnej łodzi.
Źródło: polskieradio.pl
kra