Władimir Putin spóźnił się na spotkanie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem podczas wizyty na Ukrainie. Zatrzymała go wizyta u faowryzowanego polityka, Wiktora Medwedczuka i spoktanie z… motocyklistami.
– Zamiast śpieszyć się na spotkanie, zatrzymał się, by wypić kieliszek z motocyklistami – skomentował zachowanie Putina były szef MSZ Ukrainy Władymyr Ogryzko. – To dyplomatyczny policzek albo wręcz dyplomatyczne chamstwo – zauważył polityk.
Wesprzyj nas już teraz!
Spotkanie z prezydentem Janukowyczem na Krymie opóźniło się o pięć godzin. Prezydent Putin odwiedził bowiem ukraińskiego polityka Wiktora Medwedczuka, byłego członka administracji Leonida Kuczmy. Medwedczuk jest podobno osobą, na którą Kreml chce stawiać, by skutecznie lobbować na Ukrainie.
Po spotkaniu z Medwedczukiem, Putin udał się jeszcze do obozu motocyklistów należących do klubu „Nocne Wilki”. Dopiero potem rosyjska delegacja udała się do Jałty by spotkać się z ukraińskimi politykami.
– Byłem na spotkaniu z Rosjanami. Wrażenia mam ponure. Dużo nieuprzejmości, Ukraińcy – znani ze swojej gościnności – trzęśli się ze złości – skomentował spotkanie obu prezydentów na swoim blogu na jednym z portali społecznościowych szef ukraińskiego resortu ds. nadzwyczajnych Wiktor Bałoga. Polityk skarżył się również, że prezydent Rosji nie pozwalał dojść do słowa Janukowyczowi.
Jak zauważa rosyjski portal Newsru.com, Putin regularnie się spóźnia, bez względu na to, czy czekają na niego dziennikarze, urzędnicy czy zagraniczni politycy.
Źródło: rp.pl/niezależna.pl
ged