W ostatnich tygodniach wzburzenie opinii publicznej w Chinach wywołała śmierć piątki dzieci, które przed zimnem schroniły się w dużym pojemniku na śmieci i zmarły na skutek uduszenia. Dzieci żyjące na ulicy to poważny problem w Kraju Środka.
Wydarzenie miało miejsce w górskiej miejscowości Bijie, w prowincji Guizhou. Według agencji Sina News pięciu chłopców w wieku od 7 do 13 lat schroniło się w koszu na śmieci, w którym najprawdopodobniej udusili się tlenkiem węgla. By się ogrzać chłopcy rozpalili węgiel drzewny wewnątrz pojemnika. Kilku znanych chińskich blogerów zestawiło tę tragedię z hasłami o „zamożnym społeczeństwie” z niedawno zakończonego Krajowego Zjazdu Komunistycznej Partii Chin.
Wesprzyj nas już teraz!
Według United Daily New w Chinach około 1 do 1,5 mln dzieci żyje ulicy. Z kolei według badania przeprowadzonego przez Centrum Ochrony Dziecka z Guangzhou wraz z lokalnym uniwersytetem medycznym, istnieją cztery główne kategorie dzieci ulicy w Chinach: 48 proc. z nich ucieka z domu przed nędzą i problemami rodzinnymi, 20 proc. chce już pracować i zarabiać pieniądze, 20 proc. stanowią dzieciaki pragnące przygód, a około 10 proc. to dzieciaki przemycone albo zwabione przez dilerów narkotyków, sutenerów itp.
Choć zwykle są w wieku między 14 a 15 lat, często większość z nich odebrała mniej niż cztery lata kształcenia podstawowego. Dzieci ulicy żebrzą lub pracują nielegalnie. Niektóre wykorzystywane są przez oszustów, szajki złodziei i gangi narkotykowe.
Źródło: worldcrunch.com, AS.