„Przypomnę, że Turcja w sprawie ludobójstwa Ormian w 1915 roku też twierdzi, że nie chcieli nic złego, ale była wojna, trzeba było Ormian wysiedlić, naród turecki ich popierał i te kolumny ludzi zaszły na pustynię…” – tymi słowami publicysta „Gazety Wyborczej” Paweł Wroński skomentował kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej. W sieci zawrzało.
Od wielu tygodni sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest niezwykle napięta. To efekt sterowanego przez Łukaszenkę i Putina kryzysu migracyjnego polegającego na ściąganiu muzułmańskich imigrantów głównie z Iraku do Mińska i transportowania ich na granicę z Polską. Dotychczas polska Straż Graniczna razem z żołnierzami Wojska Polskiego odnotowała blisko 20 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy, których chciało dokonać około 15 tys. osób. Tylko w sobotę odnotowano 524 takie próby.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej wzbudza skrajne emocje. Sympatycy opozycji niejednokrotnie wzywali polskie władze do „otwarcia granicy” i wpuszczenia wszystkich koczujących tam osób. Wszystko pod hasłem „Żaden człowiek nie jest nielegalny”.
Wesprzyj nas już teraz!
Kiedy wydawało się, że wszystkie najbardziej niewybredne formy manipulacji i generowania negatywnych emocji zostały wykorzystane do akcji wkroczył Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”. Dziennikarz porównał sytuację imigrantów na polsko-białoruskiej granicy do ludobójstwa Ormian.
Wszystko zaczęło się od wpisu w mediach społecznościowych jednej z internautek, która stwierdziła, że „za polskie lasy śmierci członkowie polskiego rządu wylądują kiedyś przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze”.
„Przypomnę, że Turcja w sprawie ludobójstwa Ormian w 1915 roku też twierdzi, że nie chcieli nic złego, ale była wojna, trzeba było Ormian wysiedlić, naród turecki ich popierał i te kolumny ludzi zaszły na pustynię…” – napisał w odpowiedzi Wroński.
Kiedy inni internauci zwrócili się do niego z apelem, aby usunął swój wpis ten nazwał ich m.in. rasistami, po czym próbował odwrócić kota ogonem i stwierdził, że jego wpis powstał z… troski o polskie władze, które kiedyś mogą za to odpowiedzieć, mimo iż wydaje im się, że postępują zgodnie z prawem.
Źródło: Twitter
TK