11 grudnia 2015

Dziennikarze „Wyborczej” tłumaczą na łamach „Die Zeit” co Niemcy powinni myśleć o polskim rządzie!

Zatroskanych o postępującą faszyzację kraju dziennikarzy „Gazety Wyborczej” przygarnęła niemiecka „Die Zeit”. Na łamach tej gazety Michał Kokot, Paweł Wroński i Roman Imielski będą przedstawiać Niemcom nowy polski rząd w całkowicie krzywym zwierciadle. Prowadzą tam bloga.

 

Trójka dziennikarzy „Gazety Wyborczej” została blogerami lewicowej, niemieckiej gazety „Die Zeit”. Chodzi o Michała Kokota, Pawła Wrońskiego i Romana Imielskiego. Ich blog, wyświetlany na głównej stronie internetowej odsłony „Die Zeit”, nosił jeszcze w czwartek rano tytuł: „Jak powstaje państwo autorytarne”. Wkrótce tytuł został złagodzony: „autorytarne” zastąpiono „nowym”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Krok po kroku nowy rząd zmienia Polskę w państwo prawicowo-narodowe. Tutaj polscy dziennikarze dokumentują przemiany” – czytamy. Ambicje projektu są duże, bo, jak pisze „Die Zeit”, dzięki tej inicjatywie „Niemcy i Europa mają dowiadywać się, co dzieje się w Polsce”. I właśnie dlatego na współpracowników wybrano trzech „kolegów z liberalnej Gazety Wyborczej, którzy boją się, że w Polsce będzie jeszcze gorzej niż na Węgrzech za rządów Wiktora Orbana”.

 

W środę wieczorem „Niemcy i Europa” mogli zapoznać się z trzema wpisami Michała Kokota. Kokot to dziennikarz, który został w 2013 roku wyróżniony Nagrodą Dziennikarską w ramach Polsko-Niemieckich Dni Mediów, otrzymując – jak informowała wówczas „Wyborcza” – „czek na pokaźną sumę”. Kokot współpracuje z „Die Zeit” od dłuższego czasu, w swoich artykułach zazwyczaj przedstawiając rząd w krzywym zwierciadle.

 

Co pisze na nowym blogu? „Mogą Państwo zapomnieć o tym, co myśleli Państwo dotąd o Polsce. Nadchodzą nowe czasy” – zaczyna dziennikarz swój pierwszy wpis z 9. grudnia. „Polacy dali Prawu i Sprawiedliwości tyle władzy, bo chcieli zmian. Te zmiany obserwujemy od siedmiu tygodni. Najpierw rządzący zdecydowali o obsadzeniu Trybunału Konstytucyjnego przychylnymi sobie sędziami” – dodaje. „Z upływem czasu stało się jasne, że PiS jest gotowe do pogardzenia każdym przepisem, byle tylko zyskać więcej władzy […]. Wielu ostrzega, że może być to początek końca władzy sądowniczej” – twierdzi dalej Kokot, wspominając, że prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego, choć jego sprawą miał zająć się jeszcze sąd drugiej instancji.

 

W kolejnym wpisie, także z 9 grudnia, Kokot pisze o działaniach PiS w obszarze kultury. „Przykładowo od niedawna dyrektorzy państwowych teatrów muszą rejestrować nagrania prób swoich sztuk na wideo i wysyłać je do ministerstwa kultury. Jeżeli sztuka ministerstwu się nie spodoba, nie zostanie wystawiona” – twierdzi Kokot. Odwołuje się następnie do przykładu reżysera Jana Klaty, który, jak pisze, w ocenie PiS „brudził imię polskiego narodu”, wobec czego ma odejść z funkcji dyrektora Starego Teatru w Krakowie. „Rządząca partia ogłasza tymczasem powstanie patriotycznej sztuki filmowej. Jarosław Kaczyński, prezes PiS, powiedział, że marzy o polskim filmie państwowym w stylu hollywoodzkim. Ministerstwo Kultury zapowiedziało, że będzie sowicie finansować takie produkcje. Krytycy twierdzą, że będzie to koniec niezależnej finansowanej przez państwo sztuki” – kończy wpis Kokot.

 

Z dnia na dzień jest coraz gorzej. 10. grudnia Kokot napisał, że „zmiany dotykają teraz także dziennikarzy”. Zwraca tak uwagę na głośną rozmowę ministra kultury Piotra Glińskiego z dziennikarką TVP Karoliną Lewicką, dotyczącą pornograficznej sztuki teatralnej. Kokot twierdzi, że Gliński był „oburzony krytycznymi pytaniami dziennikarki chcącej wiedzieć, dlaczego krytykuje sztukę, której nie widział […] Minister nie odpowiadał na pytania i chciał zamiast tego udzielić wyjaśnienia. Gdy to mu się nie udało, powiedział w programie, że dziennikarka w ostatnim czasie uprawiała propagandę (co oczywiście nie jest prawdą), wobec czego to teraz koniec – zasadniczo sugerował w ten sposób, że straci ona swoją pracę”.

 

Następnie dziennikarz wskazuje na sprawę Tomasza Lisa, który ma stracić pracę w TVP, a który skarżył się niedawno na antenie telewizji ARD na prześladowania ze strony „kaczystowskiego” rządu. Kokot kończy swój wpis stwierdzeniem, że wkrótce do publicznej telewizji trafią „pewni wierni partii dziennikarze, tak, jak miało to już miejsce w latach 2005-2007”.

 

pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram