Dane opublikowane przez GUS nie pozostawiają złudzeń na temat polskiej demografii. Jej stan jest tragiczny. Liczba odnotowanych na przestrzeni roku zgonów przewyższyła liczbę urodzeń o 204 tys., a współczynnik dzietności spadł do 1,42. To najniższy wynik od czasu II Wojny Światowej.
W ostatnim roku liczba dzieci przypadających na jedną Polkę skurczyła się do 1,42. To znacznie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń. Aby Polska nie wymierała, współczynnik powinien utrzymywać się na poziomie 2,1. Obecnie znacznie więcej Polaków umiera, niż przychodzi na świat. Przy zaledwie 334,6 tys. urodzonych dzieciach statystycy odnotowali 538,6 tys. śmierci. To najgorszy wynik od II Wojny Światowej. „Kurczymy się jako naród w zatrważającym tempie” – informuje Gazeta Wyborcza.
Coraz rzadsze decydowanie się rodziców na kolejne dziecko, czy młodych par na założenie rodziny, to problem utrzymujący się od wielu lat. Liczba przychodzących na świat Polaków kurczy się od lat 70-tych. Odpowiedzą miał być wprowadzony przez rząd w 2016 r. program 500 +, który poprawił statystykę urodzeń, jednak tylko w krótkiej perspektywie. Jeszcze przed pandemią ich liczba wróciła do stanu sprzed przyznania rodzicom pomocy finansowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Wobec niepowodzenia pomocy socjalnej, rząd PIS-u ogłosił w czerwcu br. Strategię Demograficzną 2040. Do podanego w tytule roku ma on zagwarantować osiągnięcie koniecznego współczynnika urodzeń. „Celem jest zwiększenie dzietności i promocja tradycyjnej rodziny. Dokument koncentruje się na tym obszarze, jak piszą jego twórcy, ze względu na szczególne znaczenie tej problematyki dla przeciwdziałania starzeniu się demograficznemu oraz spadkowi liczby ludności” – pisze Jarema Piekutowski na łamach „Nowej Konfederacji”. „Trzy szczegółowe cele strategii to wzmocnienie rodziny, znoszenie barier dla rodziców chcących mieć dzieci oraz podniesienie jakości zarządzania i wdrażania polityk. Dla tych celów określono 12 kierunków interwencji, podzielonych na 104 działania. Wiele kierunków interwencji dotyka sedna polskich problemów z dzietnością (np. konieczność wzmocnienia stabilności zatrudnienia), działania jednak opisane są w sposób bardzo ogólny”, dodaje.
Według badaczy Polskiej Akademii Nauk, zamierzony cel tej strategii nie sposób osiągnąć do roku 2040. Różnica dzieląca Polskę od pożądanego współczynnika dzietności jest zdaniem naukowców na tyle duża, że żadne instrumenty polityki prorodzinnej nie rozwiążą tego problemu w przeciągu 19 lat. Zarzucają również autorom dokumentu nieuwzględnienie kluczowych danych: „pogłębionej analizy zmian płodności, ich uwarunkowań, oraz możliwości oddziaływania na decyzje prokreacyjne”– cytuje stanowisko badaczy PAN-u Gazeta Wyborcza.
Źródła: Gazeta Wyborcza, nowakonfederacja.pl
FA