Nie ma pochwały, której nie można by wypowiedzieć pod adresem dziewictwa. Jest ono przede wszystkim poświęceniem, ponieważ człowiek całkowicie czysty pozbawia się wygód i atrakcji życia rodzinnego, aby służyć ideałowi wyższemu. Ideałowi, który nie zostaje nagrodzony tu na ziemi, lecz w niebie. Czystość doskonała – szczyt poświęcenia skierowanego właściwie ku Bogu – ma sens tylko wtedy, kiedy człowiek zdecydował się żyć dla ideału wyższego od tego, którym jest życie rodzinne. Chodzi tu oczywiście o katolicki ideał, ponieważ żaden inny nie może być uważany za autentyczny i prawdziwy. Dziewictwo jest więc poświęceniem.
Czy dziewictwo to wielkość? Jest to wielkość w całym tego słowa znaczeniu.
Wesprzyj nas już teraz!
Rozważmy świętego monarchę. Święty Ludwik IX, król wielkiej czystości, miał za zadanie zapewnić ciągłość francuskiej dynastii. Ożenił się, miał dzieci i zachował całkowitą wierność małżeńską. To cudowne.
Ale kiedy słyszymy o Sebastianie, czystym i dziewiczym królu Portugalii, który poświęcił życie w walce z Maurami pod Alcacer-Quibir, dostrzegamy aurę ideałów i wielkości, które nabierają pełniejszego blasku z uwagi na fakt, że Dom Sebastian był dziewiczo czysty. Lśni nad nim aureola doskonałego dziewictwa – nie poważanej czystości małżeńskiej – ale czystości polegającej na całkowitej abstynencji od jakiegokolwiek kontaktu cielesnego. Mężczyzna królewski i dziewiczy odziany w lśniącą w słońcu Afryki zbroję, trzymający lancę w dłoni i noszący koronę króla najwierniejszego.
Tron Francji był wyniesiony ponad tron Portugalii. Św. Ludwik był prawdziwym świętym, kanonizowanym przez Kościół. Kościół nie kanonizował króla Sebastiana, może dlatego, że w swoich nieustraszonych bojach bywał nieroztropny. A jednak jego postać otacza aureola, poezja i aromat typowy dla wielkości, której nie mieli nawet wielki święty Ludwik IX, św. Ferdynand Kastylijski, a nawet Karol Wielki. Jest to związek pomiędzy królewskim majestatem i doskonałą czystością, pomiędzy dziewictwem i koroną.
Plinio Correa de Oliveira
Fragment przemówienia z 1973 roku, bez rewizji autora, „Catolicismo”, Lipiec 1996
W Polsce artykuł publikowany był przez pismo „Lepanto”