Yousaf Al-Salafi, domniemany dowódca komórki Państwa Islamskiego (IS) w Pakistanie, wyznał podczas śledztwa, że otrzymywał fundusze ze Stanów Zjednoczonych, by rekrutować młodych bojowników do walki w Syrii.
Al-Salafi, mający pakistańsko-syryjskie pochodzenie, kilka miesięcy temu przedostał się z Syrii do Turcji. Tam został schwytany, jednak udało mu się zbiec. Pięć miesięcy temu dotarł do Pakistanu, gdzie zaczął tworzyć komórkę Państwa Islamskiego. W grudniu ub. roku pakistańskie służby zatrzymały go w Lahore.
Wesprzyj nas już teraz!
Z powodu uwięzienia i przesłuchania Al-Salafiego Islamabad odwiedził ostatnio sekretarz stanu USA John Kerry i szef CENTCOM-u (US Central Command) gen. Lloyd Austin.
Al-Salafi zeznał między innymi, że rekrutował bojowników do walki w Syrii wraz z pakistańskim wspólnikiem, który był rzekomo imamem meczetu. Za każdego nowego dżihadystę otrzymywał około 600 dol.
Oficjalnie Amerykanie nie przyznają się do finansowania islamistów i potępili taki proceder. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że środki na rekrutację nowych bojowników walczących z reżimem prezydenta Assada w Syrii, ich szkolenie oraz uzbrojenie wciąż płyną. Niedawno tzw. raport generałów – niezależnej komisji powołanej do zbadania afery Bengazigate – dowiódł, że śmierć amerykańskiego ambasadora w Libii Christophera Stevensa i trzech komandosów miała związek z finansowaniem i dozbrajaniem dżihadystów z Al-Kaidy. Ambasador zginął 11 września 2012 r. Jak wykazano, był on pierwszym w historii USA wysłannikiem, który miał porozumieć się z Al. Kaidą w Libii.
Według Al-Salafiego, Amerykanie, by zniwelować zarzuty o finansowanie grup przestępczych w celu realizacji własnych interesów, rozpoczęli ofensywę przeciwko organizacji IS w Iraku, ale nie w Syrii.
Prezydent Baszar Al-Assad w niedawnym wywiadzie udzielonym magazynowi „The Foreign Affairs” wspominał, że amerykańskie lotnictwo atakuje w Syrii nie cele islamistów, jak wcześniej deklarowano, lecz pozycje armii rządowej. Amerykanie, według syryjskiego przywódcy, bombardują pozycje wojsk syryjskich za każdym razem, gdy czynią one postęp i wypierają bojowników Islamskiego Państwa.
W Syrii obecnie walczą rekruci między innymi z Libii, Afganistanu, Pakistanu i Indii. Komórka Islamskiego Państwa w Pakistanie na razie ma niewielkie wpływy. Bojownicy rekrutowani są w miastach Lahore i Multan. Władze pakistańskie są przekonane, że lokalni radykałowie poradzą sobie z wpływami IS.
Administracja prezydenta Obamy zaproponowała w tegorocznym projekcie budżetu zwiększenie funduszy Pentagonu o 38 mld dol. Ponad 5 mld dol. ma być przeznaczone na „szkolenie i wyposażenie irackich sił zbrojnych oraz umiarkowanej opozycji w Syrii”.
Źródło: tribune.com.pk., rt.com., AS.