W sobotę 25 maja mija dokładnie 76 lat od śmierci polskiego bohatera rtm. Witolda Pileckiego. Aresztowany przez komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa w 1947 roku, ostatecznie rok później został zamordowany po pokazowym procesie. Jego szczątki do dziś nie zostały odnalezione.
Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 roku i pochodził z rodziny szlacheckiej herbu Leliwa. Ze względu na represje, których jego rodzina doświadczyła w związku z udziałem w Powstaniu Styczniowym, duża część majątku rodziny została skonfiskowana. Od 1910 roku Witold Pilecki wraz z rodziną zamieszkał w Wilnie, gdzie uczył się w szkole handlowej i należał do harcerstwa.
Już w 1918 roku angażował się w działalność patriotyczną i wojskową. Wraz ze swoją drużyną harcerską chciał przedostać się do I Korpusu Polskiego gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego. Następnie walczył na Wileńszczyźnie w partyzanckim „pułku paniczów”. W latach 1918-1921 służył w Wojsku Polskim, a także bronił Grodna. W 1920 roku brał udział w Bitwie Warszawskiej, a następnie jako ochotnik w tzw. Buncie Żeligowskiego. Po tych starciach został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas II wojny światowej walczył jako dowódca plutonu w szwadronie kawalerii 19 Dywizji Piechoty Armii „Prusy”. Po przekroczeniu przez Armię Czerwoną granicy Polski, przeszedł do działalności konspiracyjnej. Był jednym z założycieli Tajnej Armii Polskiej.
We wrześniu 1940 roku zdecydował się na realizację zadania w KL Auschwitz. Dał się złapać podczas niemieckiej łapanki na warszawskim Żoliborzu, a następnie rozpoczął działalność na terenie obozu koncentracyjnego w Auschwitz. To właśnie tam przygotował pierwsze sprawozdania o ludobójstwie dokonywanym tam przez Niemców. „Raporty Pileckiego” zostały przekazane na Zachód. W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku rtm. Pilecki wydostał się z obozu i wrócił do Warszawy, aby walczyć w Powstaniu.
Po zakończeniu II wojny światowej prowadził działalność podziemną i był rozpracowywany przez Departament I Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Niestety po pokazowym procesie, rtm. Pilecki został skazany na karę śmierci.
Wyrok został wykonany w więzieniu mokotowskim 25 maja 1948 roku o godz. 21:30. Wyrok – strzał w tył głowy – wykonał Piotr Śmietański, określany mianem „Kata z Mokotowa”.
„[Witold Pilecki] chciał przy tym by nasze państwo oparte było o wiarę Chrystusową. Dał temu wyraz chociażby w momencie wieńczącym jego spotkanie z ziemią, czyli w trakcie ostatniego widzenia z żoną Marią, której w więzieniu na Rakowieckiej umożliwiono rozmowę z mężem. Witold Pilecki polecił jej wówczas, by zakupiła i codziennie czytała dzieciom traktat Tomasza à Kempis „O naśladowaniu Chrystus”a. To przesłanie, swego rodzaju testament, jaki pozostawił nie tylko rodzinie, ale też nam wszystkim. Gdy mamy na myśli kwestię wyjątkowości Rotmistrza, to właśnie cechy, o których teraz mówimy, wyróżniają go nawet pośród innych Żołnierzy Wyklętych” – mówił na łamach PCh24.pl historyk Tadeusz Płużański.
Źródło: ipn.gov.pl, PCh24.pl
WMa
Całe życie dla Boga i Ojczyzny. 75 lat temu został zamordowany rtm. Witold Pilecki
Bp Solarczyk: rotmistrz Witold Pilecki zaświadczył, że idąc za Chrystusem nie pobłądzimy