Aktywiści RAŚ nie ukrywają swoich sympatii wobec antyhiszpańskich separatystów z Katalonii. W specjalnym oświadczeniu wyrazili sprzeciw wobec zdecydowanych działań hiszpańskich służb, a chociaż wobec samego referendum i niepodległości regionu zachowują pewien dystans to pisali o „prawie” Katalończyków do „kształtowania swojej przyszłości”. Czy więc Polskę i Śląsk czeka droga Hiszpanii i Katalonii?
Na razie taki scenariusz nie wchodzi w grę, gdyż RAŚ nie cieszy się szerszym poparciem mieszkańców Śląska i organizacja nie jest w stanie osiągnąć swojego głównego celu, czyli autonomii. Jednak polskie służby powinny z wyprzedzeniem interesować się działaniami wszelkich tego typu organizacji. Niezdecydowana postawa wobec katalońskiego separatyzmu jaka cechowała rząd w Madrycie od upadku reżimu Franco doprowadziła do sytuacji, w której integralna część Królestwa próbuje się od niego oderwać. Przyklaskują temu środowiska i media lewicowe.
Wesprzyj nas już teraz!
W oświadczeniu Ruch Autonomii Śląska obarcza winą na rozwój nastrojów niepodległościowych Madryt. Błędy widzi jednak nie w otwarciu na niebezpieczny ruch, a w braku woli dialogu.
RAŚ nie akceptuje ponadto prawa niepodległego państwa do ochrony integralności swoich granic przy pomocy środków do tego przeznaczonych. Użycie sił policji w celu niedopuszczenia do separatystycznego referendum autonomiści nazywają „brakiem woli dialogu i wejściem na drogę konfrontacji”. Drogę wyjścia z kryzysu widzą zaś w… ingerencji międzynarodowej.
Jak zauważa serwis tvp.info, przedstawiciele Ruchu wskazali w mediach społecznościowych, że nie są „entuzjastami referendum niepodległościowego w Katalonii, gdyż jest efektem braku dialogu pomiędzy władzami regionalnymi a centralą”. Mimo tego ich zdaniem „Katalończycy mają prawo do kształtowania swojej przyszłości w ramach i w poszanowaniu państwa prawa”.
Źródło: tvp.info
MWł