Pracodawcy chcą, aby Kodeks pracy umożliwiał większą elastyczność czasu pracy. Proponują tzw. konta czasu, a ich rekomendacja znalazła się w najnowszej edycji „Raportu o pracy” autorstwa Pracodawców RP. Związki zawodowe mają świadomość konieczności zmian, ale ich zdaniem elastyczność to nie wszystko.
Proponowane rozwiązanie zakłada, że w razie przestojów w zamówieniach firma mogłaby zdecydować o odesłaniu pracowników do domu np. po 6 godzinach. Mimo tego otrzymywaliby wypłatę w pełnym wymiarze – tak jak gdyby wykonywali swoje obowiązki przez 8 godzin, zgodnie z tym co w polskim prawie stanowi cały etat.
Wesprzyj nas już teraz!
Gdy firma będzie miała dużo pracy, a pracownik zgromadził już dodatkowe godziny, za które mu zapłacono chociaż ich nie przepracował, to szef będzie miał prawo zdecydować o pozostawieniu go w pracy. Pracownik nie otrzyma dodatkowo płatnych nadgodzin.
Podobne rozwiązania mają zastosowanie w niektórych krajach zachodnich. Na jego wprowadzenie liczą m.in. przedsiębiorstwa z Niemiec. Chciałyby stosować nad Wisłą takie same rozwiązania, jakie sprawdzają się za Odrą.
Zdaniem Barbary Surdykowskiej z „Solidarności” obecne przepisy są niezadowalające i powinny ulec zmianie. Elastyczność nie jest jednak naczelną wartością czasu pracy, a pracownik musi mieć zagwarantowany czas wolny i równowagę między aktywnością w zakładzie a własnymi sprawami.
Proponowanymi przez Pracodawców RP zmianami zajmie się Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy.
Źródło: onet.pl
MWł