Obserwatorium ds. objawień Maryjnych powołane przez Papieską Międzynarodową Komisję Mariologiczną będzie posiadać bardzo poważny autorytet, zapewnia jego dyrektor, o. Stefano Cecchin. Co to oznacza w praktyce?
O. Stefano Cecchin OFM jest dyrektorem Papieskiej Międzynarodowej Komisji Mariologicznej. W kwietniu Komisja powołała do istnienia Obserwatorium ds. objawień maryjnych, którym kieruje o. Cecchin. Franciszkanin rozmawiał na temat zadań stojących przed Obserwatorium z hiszpańskim portalem „Alfa y Omega”.
– [Obserwatorium] założono, by zareagować na problemy i zamieszanie, które powstały wskutek niektórych fałszywych objawień – wskazał o. Cecchin. Jak dodał, na gruncie takich zjawień powstają nierzadko nawet sekty, czego szczególnym przykładem jest Ameryka Łacińska. Na tym jednak nie koniec. Dochodzi jeszcze problem organizacji mafijnych, które wiedzą, że święte miejsca mogą być źródłem dużych zysków. – Dlatego to sami biskupi prosili wyraźnie o zdrową i solidną mariologię – powiedział franciszkanin.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak wyjaśnił, Obserwatorium nie ma zajmować miejsca biskupów, podejmując za nich decyzje; chce jedynie dostarczać rzetelnej wiedzy i pomocy w ocenianiu różnych przypadków objawień. Dzisiaj biskupi nie są do tego odpowiednio przygotowani: – Albo zaprzeczają fenomenom, albo za szybko godzą się, by pozytywnie je ocenić. Biskup może do nas zadzwonić, gdy nie wie, co ma zrobić lub kiedy chce powołać komisję badawczą – stwierdził.
O. Cecchin powołał się przy tym na szczególny autorytet Obserwatorium. – Musimy wyrazić się jasno: Międzynarodowa Papieska Akademia Mariologiczna jest instytucją zależną bezpośrednio od Kurii Rzymskiej. Na całym świecie jako jedyni jesteśmy kompetentni w kwestii postaci Maryi. Nasi uczeni mają akredytację Stolicy Apostolskiej. Innymi słowy, zostaliśmy uznani w tej dziedzinie jako eksperci i mamy prawo interweniować. Kiedy bierzemy się do pracy, czynimy to z upoważnienia Stolicy Apostolskiej, która gwarantuje, że jesteśmy ludźmi godnymi zaufania, bez pobocznych interesów. To jednak biskupi wydają osąd i mają ostatnie słowo – stwierdził.
Jak wyjaśnił dalej o. Cecchin, ideą Obserwatorium jest zbudowanie międzynarodowej siatki specjalistów, tak, by w każdej diecezji była osoba, która będzie odpowiedzialna za zajmowanie się objawieniami.
Zaskoczenie budzi wypowiedź o. Cecchina, w której kategorycznie odrzuca się możliwość kary Bożej. Zapytany o elementy, które są w różnych fenomenach według Obserwatorium podejrzane, odpowiedział:
– Stolica Apostolska wydała w 1978 roku jasne reguły. Jest zatem odpowiedni protokół. Są jednak znaki ostrzegawcze: czy Matka Kościoła chce karać swoje dzieci, zsyłając im choroby, śmierć? W żadnym wypadku. Objawienia, które mówią o Bożych karach, są wobec tego absolutnie fałszywe – powiedział.
To o tyle dziwne słowa, że przed Bożą karą ostrzegała również Matka Boża w Fatimie. Kościół wypowiedział się na temat tych objawień pozytywnie. Swoje nabożeństwo do Matki Bożej Fatimskiej jasno poświadczył nawet papież Franciszek, gdy w ubiegłym roku poświęcił Niepokalanemu Sercu Maryi Rosję i Ukrainę, zgodnie z wolą Maryi przekazaną w tych objawieniach.
Być może słowa o. Cecchina apriorycznie odrzucającego objawienia mówiące o karach jako fałszywe należy odnieść do tych fenomenów, które taki wątek podnoszą nieustannie. Są obecnie rzeczywiście również takie zjawienia, które wręcz skupiają się na kataklizmach, którymi grożą regularnie przez całe lata (jak na przykład Trevignano Romano).
O. Cecchin OFM został też zapytany o rolę papieża w sprawie objawień prywatnych. Odparł, że chodzi tutaj zawsze o duszpasterstwo: gdy papież jedzie do jakiegoś miejsca związanego z objawieniami, czyni to właśnie z przyczyn duszpasterskich.
Franciszkanin wskazał przy tym na Medjugorie. Chodzi mianowicie o rozróżnienie między samymi zjawieniami a miejscem pielgrzymkowym. – Trzeba jasno podkreślić, że w obszarze prawa kościelnego nie ma takiego słowa jak zjawienia. Dla Kościoła są zjawienia czy mistyczne fenomeny, ale w dyskursie prawnym mówimy o miejscach pielgrzymowania. To dwie odmienne sprawy. W przypadku Medjugorie może na przykład być tak, że zjawienia nie zostaną uznane, ale miejsce pielgrzymkowe już tak – powiedział.
Źródło: alfayomega.es
Pach