Europejski Bank Centralny wydaje się być zdeterminowany, aby zaprowadzić nadzór finansowy w Unii Europejskiej. Jak dotąd władze tej instytucji były nieprzejednane w kwestii tego, że kraje spoza strefy euro nie mogą w nim uczestniczyć na tych samych warunkach co państwa należące do eurolandu, tzn. będą pozbawione prawa głosu. Najwyraźniej jednak brak było chętnych do przystąpienia do nadzoru na takich warunkach, dlatego EBC zmienił stanowisko w tej sprawie.
Mario Draghi, szef EBC zadeklarował podczas debaty z członkami europarlamentarnej komisji ds. gospodarczych i walutowych, że „Europejski Bank Centralny jak i cała idea jednolitego mechanizmu nadzoru bankowego są bardzo otwarte na kraje spoza euro, które zdecydują się na opt-in” i to na takich samych warunkach, na jakich będą w nim uczestniczyć państwa należące do stery euro. Mimo że wcześniej EBC zasłaniał się przepisami, które nie pozwalają na takie rozwiązanie, dziś wygląda na to, że problemów już nie ma. – Musimy zapewnić, że jest to zgodne z prawem. Ale EBC jest bardzo, bardzo otwarty, by mieć te kraje (w nadzorze bankowym) na tych samych warunkach – powiedział Mario Draghi.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef EBC, w odpowiedzi na pytanie europosłanki PO Danuty Huebner o ewentualne zagrożenia dla rynku wewnętrznego związane z wprowadzeniem nadzoru, stwierdził, że takowych nie widzi, a rynek „zostanie wzmocniony, a nie osłabiony”.
Projekt wspólnego nadzoru bankowego dla strefy euro został przyjęty przez KE 12 września tego roku. Nadzorowi miały podlegać banki krajów należących do eurolandu, a także te spoza strefy euro, które wyrażą taką wolę. Jednak nie mogą one w pełni do niego przystąpić, a jedynie na zasadzie „bliskiej współpracy”, gdyż EBC nie ma wystarczających kompetencji poza strefą euro. W związku z czym nie przysługuje im prawo głosu.
W odpowiedzi na takie warunki zaprotestowały Polska i Szwecja, dlatego postanowiono poszukać jakiegoś rozwiązania dla lepszej integracji w ramach nadzoru finansowego. Nowy projekt ma zostać przedstawiony w październiku. W tym projekcie znajdzie się także rozwiązanie, w jaki sposób dać państwom spoza eurolandu możliwość wpływania na decyzje nadzoru bankowego, w sytuacji, gdy nie mają one prawa głosu w Radzie Prezesów EBC.
Zdaniem Draghiego konieczne jest też stworzenie wspólnych zasad restrukturyzacji i likwidacji banków oraz związanego z tym funduszu, którego budżet zasilany byłby składkami samych banków. Uważa on, że to zabezpieczy przed ryzykownymi zachowaniami instytucji finansowych. – Nie możemy obciążać podatników kosztami ratowania banków. Potrzebujemy wspólnych ram likwidacji banków – powiedział szef EBC.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.ekonomia24.pl